- Adam Nurkiewicz, od 20 lat jest fotografem sportowym. Z aparatem był obecny na dużych imprezach sportowych.
- W Czwórce opowiada jak wygląda fotografia sportowa z perspektywy profesjonalisty i zdradza co jest dla niego ważne w tej pracy.
Igrzyska olimpijskie to najważniejsze wydarzenie sportowe tego roku. Emocje sportowców sięgają zenitu, a uwiecznienie ich w kadrze to nie lada sztuka. Zapytaliśmy gościa audycji, czy miejsce w jakim stoi fotograf w trakcie trwania zawodów ma znaczenie i czy jest o nie walka.
- Bardzo mnie cieszy, że międzynarodowa rodzina fotograficzna jest niezwykle zaprzyjaźniona. I walki takiej nie ma. Oczywiście jest zasada kto pierwszy, ten lepszy. Są miejsca lepsze lub gorsze, chociaż tak naprawdę nie ma reguły – opowiada Adam Nurkiewicz. - Pamiętam rzut karny Messiego na bramkę Szczęsnego. Byłem wtedy w miejscu, gdzie nie powinienem być, bo się spóźniłem na mecz, bo już wszystkie miejsca były zajęte, więc wybrałem miejsce takie sobie. No ale dla tego karnego było idealne. Więc nigdy nie przewidzisz, które miejsce jest najlepsze.
Fotografia sportowa - dobre miejsce to nie wszystko
Jak zaznacza gość Czwórki, uznane duże agencje jak Reuters Press mają miejsca przydzielone odgórnie. – To są agencje, które mają pole działania na całym świecie i mnóstwo odbiorców, z założenia, więc oni mają miejsca trochę bliżej i trochę go więcej. To jednak wcale nie znaczy, że ja, który jestem trochę dalej, nie mogę zrobić dobrego zdjęcia – podkreśla fotograf. - To tylko zależy od mojej wyobraźni. Tych miejsc jest dużo. Te miejsca wyznaczają bardzo doświadczeni fotografowie, którzy doskonale wiedzą, skąd jakieś ujęcie można zrobić. I są takie zdjęcia, takie typowe np. skok w dal robimy stąd, finisz biegu stąd itd. Oczywiście to w ogóle nie zwalnia Cię z Twojej wyobraźni, żeby sobie wymyślić coś nowego, coś lepszego, coś z innej perspektywy.
Adam Nurkiewicz przyznaje, że udało mu się połączyć dwie pasje fotografię i sport. - Od dziecka bawiłem się sportem, natomiast w życiu dorosłym, już po pracy w radiu i telewizji trafiłem do gazety, gdzie miałem okazję zobaczyć, jak pracują fotoreporterzy i łyknąłem tego bakcyla. Już od dwudziestu lat fotografuję sport, to fantastyczna przygoda - opowiada. - Jeśli chodzi o emocje, to jest mi chyba trochę łatwiej niż moim kolegom i koleżankom, bo ja nie jestem kibicem i nie kibicuję. Więc emocje, które zazwyczaj towarzyszą sportowcom i kibicom - mnie się nie udzielają. Natomiast ja mam emocje związane z tym, co się dzieje w kadrze. Ja sobie większość moich zdjęć wizualizuję, żeby zrobić takie zdjęcie, które gdzieś tam mi w głowie powstało. Czasem się udaje, czasem nie, ale to są dla mnie emocje.
16:12 CZWORKA/Budzikom śmierć - fotograf sportowy 0.08,2024.mp3 O fotografii sportowej opowiada Adam Nurkiewicz (Budzikom śmierć/Czwórka)
Dyscyplina sportu ma znaczenie
Gość audycji zdradza, że pole do fotograficznego popisu zależy od dyscypliny, którą się fotografuje. - Powiem w tajemnicy, że najmniej fascynująca pod tym względem jest piłka nożna. Tam nic nie wymyślisz, coś się albo wydarzy, albo nie. Jestem blisko, albo nie. Albo Robert Lewandowsk, po zdobyciu bramki pobiegnie w moją stronę bądź w inną. Tutaj jest za dużo przypadków - argumentuje. - W tym wypadku zrobienie dobrego zdjęcia nie wiąże się z tak dużą satysfakcją, a powrót z meczu bez dobrego zdjęcia nie jest dla mnie przeżyciem. Natomiast taka dyscyplina jak lekkoatletyka, to jest kopalnia dobrych pomysłów. Tutaj rzeczywiście dokładnie wiemy, jak np. Natalia Kaczmarek te 400 metrów przebiegnie. Ja sobie mogę wybrać miejsce na stadionie, kompozycję, perspektywę, kąt obiektywu, moment, w którym nacisnę przycisk spustu migawki. Więc to zdjęcie jest bardziej moje. Ja już mogę się pod nim podpisać, że ja to wymyśliłem i tak chciałem pokazać to, jak ona biegnie.
***
Tytuł audycji: Budzikom śmierć!
Prowadzi: Michał "Numer Raz" Witak
Gość: Adam Nurkiewicz (fotograf sportowy)
Data emisji: 2.08.2024
Godzina emisji: 8.25