Weronika Kwapisz: oczekiwania spakuj do sakwy i daj się ponieść Wietnamowi

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2024 16:10
Weronika Kwapisz to motocyklistka, podróżniczka i autorka dwóch książek podróżniczych, która niedawno odwiedziła Wietnam. W audycji "Pocztówka z wakacji" opowiedziała Marcie Zinkiewicz o tym kraju i podróżach motocyklowych. 
Weronika Kwapisz i Marta Zinkiewicz w studiu Czwórki.
Weronika Kwapisz i Marta Zinkiewicz w studiu Czwórki.Foto: Czwórka
  • Weronika Kwapisz jest autorką książek podróżniczych, zwiedza świat samotnie na swoim motocyklu. Ostatnio odwiedziła Wietnam.
  • Na wietnamskich drogach najważniejszy jest klakson. Sytuacje na drogach bywają trudne, raczej dla doświadczonych motocyklistów.
  • Jedną z najpopularniejszych potraw w Wietnamie jest zupa pho, którą Wietnamczycy jedzą na śniadanie.
  • Dla Weroniki jedną z największych atrakcji była trasa Ha Giang Loop.
  • Zamiłowanie do motocykli Weronika odziedziczyła po babci. 

Weronika Kwapisz to motocyklistka i autorka książek podróżniczych "W poszukiwaniu Dzikiego Zachodu" oraz "Wszystko zaczyna się od marzeń". 

Podróż w misce do mycia owoców

W Wietnamie może być nawet 46 stopni w cieniu, takie warunki nie sprzyjają podróżom motocyklem. Jednak naszej bohaterki to nie odstraszyło. Miejscowi w Wietnamie radzą sobie z upałami, jeżdżąc na motocyklu w japonkach, a czasem nawet boso. Na głowach wietnamskich motocyklistów można zobaczyć bardzo różnorodne kaski, które, jak wspomina autorka, "przypominają miski do mycia owoców" i są dostosowane do różnych fryzur.

"Podczas każdej mojej podróży pierwsze 10 km jest bardzo intensywne"

Najważniejszą rzeczą w wietnamskich skuterach i motocyklach jest klakson. Dzięki niemu kierowcy żyją w symbiozie, chociaż potrafi być na drogach tłoczno. Dźwięk klaksonu to podstawa komunikacji kierowców w Wietnamie. - Na początku czułam się przytłoczona liczbą skuterów i motocykli, jednak miejscowi kierowcy są bardzo wyrozumiali dla przyjezdnych i na większość sytuacji z obcokrajowcami reagują uśmiechem - opowiada podróżniczka. Na całe szczęście po jakimś czasie motocyklistka "podłapała" tę kulturę jazdy.

"Nie ma zasad ruchu drogowego, tylko codzienna walka o życie"

Na autostrady w Wietnamie nie wjedziemy motocyklem ani skuterem, a na drogach lokalnych panuje chaos. Jednak jak mówi Weronika Kwapisz "w tym szaleństwie jest metoda". - Nie widziałam żadnych kraks ani stłuczek - podkreśla. 

Podróżniczka zdradziła, że już od lat marzyło jej się odwiedzenie Azji i do Wietnamu przyleciała przygotowana, wcześniej czytając książki i oglądając vlogi o podróżach po Azji. Mimo tych wszystkich informacji, które miała przed podróżą, radzi spakować oczekiwania do torby motocyklowej i dać się ponieść, bo wtedy ta przygoda smakuje najlepiej.

Ha Giang Loop - widok na dziki Wietnam.

Jedną z najpiękniejszych tras motocyklowych jest trasa Ha Giang Loop. Jest to kręta droga na granicy z Chinami, a jej przejechanie trwa od 4 do 5 dni. - Można z niej zobaczyć piękny dziki Wietnam z innej perspektywy niż większość turystów - opowiada podróżniczka. Żeby się nią przejechać nie trzeba mieć prawa jazdy na motocykl, można skorzystać z czegoś takiego jak Easy Rider, czyli z przejazdu z grupą "lokalsów", która wyposaża Cię w kask i ochraniacze. Można wypożyczyć pojazd na tę trasę, ale część osób kupuje motocykle na początku drogi i sprzedaje na jej końcu.

Posłuchaj
30:16 CZWÓRKA Pocztowka z wakacji - hanoi 21.04.2024.mp3 O motocyklowej podróży po Wietnamie opowiada Weronika Kwapisz (Pocztówka z wakacji/Czwórka)

"Kuchnia wietnamska jest delikatna"

Wyobrażenie Polaków o kuchni wietnamskiej jest często dalekie od faktów, ponieważ w Polsce w barach "wietnamskich" przewijają się różne inne azjatyckie wpływy. - Zaskoczyło mnie to, że kuchnia wietnamska jest delikatna - opowiada podróżniczka. Co ciekawe, słynną zupę Pho miejscowi często jedzą na śniadanie. Poszukiwanie miejscowych smaków autorka przypłaciła parokrotnie zatruciem pokarmowym, więc testując nowe potrawy, należy zachować ostrożność.

Wietnamczycy jak Polacy?

- To jest niesamowite, ale Wietnamczycy bardzo mi przypominają Polaków. Są rodzinni, rodzina jest dla nich niezmiernie ważna - mówi Weronika Kwapisz. Są też bardzo pracowici. Wietnam przez lata bardzo rozwinął się, a Wietnamczycy wspominają, że są wdzięczni polskim inżynierom, którzy lata temu przyjechali tu by pomóc w rozwoju technologicznym Wietnamu.

Przy niektórych barach i kawiarniach są hamaki, na których robią sobie drzemkę po obiedzie i kawie. Wietnamczycy bardzo się lubują w kawie, mają ich bardzo wiele rodzajów. Ciekawym deserem jest kawa z koglem-moglem.

Zapach Wietnamu

- Uwielbiam jeździć motocyklem, bo wszystkie nasze zmysły są zaangażowane - mówi pisarka. Natura pachnie świeżym, niezanieczyszczonym powietrzem, natomiast miasta pachną głównie jedzeniem. Niestety niektóre miejscowości są bardzo zanieczyszczone i czasami smog aż utrudnia widzenie.

Zagrożenia na drogach

- Bez doświadczenia motocyklowego nikomu bym takiej podróży nie polecała - radzi Weronika o wyprawie motocyklem po Wietnamie. Dużym zagrożeniem na drogach są tam kierowcy TIR-ów i autobusów, którzy bardzo często jeżdżą nieostrożnie, przez co bywa niebezpiecznie.

"Benzynę we krwi odziedziczyłam po babci"

- Benzynę we krwi odziedziczyłam po babci - opowiada Weronika. Babcia była mechanikiem motocyklowym w Warszawie, pracowała do 94 roku życia. Śmiała się, że jej życie zaczęło się na motocyklach, bo tak poznała mojego dziadka. Weronika Kwapisz od lat podróżuje z motocyklem, wydała dwie książki o swoich podróżach i jest bardzo związana ze swoimi motocyklami, nawet do nich mówi i nadaje im imiona! Przejechała motocyklami wiele miejsc, jednak twierdzi, że Wietnam, to była jej podróż życia. 

Zobacz także:

***

Tytuł audycji: Pocztówka z wakacji

Prowadzi: Marta Zinkiewicz

Gość: Weronika Kwapisz (motocyklistka, podróżniczka i autorka książek podróżniczych) 

Data emisji: 21.07.2024 

Godzina emisji: 14.10

gV