Kamila Czarnomska-Shiers, autorka @Emigracja pod kontrolą, od kilku lat mieszka w Nowej Zelandii. Trafiła tam przez miłość. Poznała swojego obecnego męża i wspólnie zdecydowali, że zamieszkają właśnie w Nowej Zelandii, choć wcześniej próbowali życia w Polsce.
22:47 czwórka świat 4.0 28.02.2025 nowa zelandia 16.12.mp3 O życiu w Nowej Zelandii opowiada Kamila Czarnomska-Shiers (Świat 4.0/Czwórka)
Wiza - ważna sprawa
- Do tej emigracji przygotowywałam się 1,5 roku. Nowa Zelandia to nie jest łatwy kraj do osiedlenia się. Tu jest bardzo dużo różnych wiz. Ja przyjechałam na wizie małżeńskiej, ale żeby to udowodnić akt ślubu nie wystarczył. Trzeba było udowodnić, że moi znajomi wiedzą o naszym wspólnym życiu np. pokazać wspólne zdjęcia, które zostały skomentowane przez naszych znajomych w social mediach, pokazać rachunki, albo np. list od rodziny, że akceptują nasz związek. Musiałam tworzyć timeline naszego związku - wymienia gościni Czwórki. - Sporo było też nowości dotyczących mojego przyjazdu do Nowej Zelandii i samej logistyki przyjazdu. To jest bardzo daleko. Można się przeprowadzić z plecakiem w ręku, ale ja chciałam zabrać swoje rzeczy. Tu wynajmuje się i sprzedaje domy puste.
Kamila zwraca też uwagę, że komunikacja publiczna w Nowej Zelandii niemal nie istnieje, więc do kosztów przeprowadzki trzeba też doliczyć koszt zakupu samochodu.
Odległość między Polską a Nową Zelandią to 17 tysięcy kilometrów. Trzeba tam lecieć z dwiema przesiadkami. - Trudno jest wyskoczyć tam "na próbę".
Kamila przyznaje, że jechała do Nowej Zelandii ze świadomością, że nie znajdzie tam Polski. - Gdy przyjechałam to chodziłam na spotkania by poznać różnych ludzi, by nie utknąć w bańce znajomych mojego męża. Ja chciałam zbudować swoją bańkę - bańkę Kamili - zdradza. - Nowa Zelandia to kraj emigrantów - jest tu mnóstwo różnych ludzi z przeróżnych krajów. Kontaktowałam się też z Polkami, które przeprowadziły się tu wcześniej niż ja.
Jacy są Nowozelandczycy?
Dziś w Nowej Zelandii żyje wielu imigrantów. W ostatnim czasie wielu Nowozelandczyków opuściło swój kraj i wyjechało do Australii. - To dziś kraj otwarty, obchodzone są tu święta przeróżnych wyznań - mówi gościni Piotra Firana. - Widać też, że Nowozelandczycy chcą promować własną kulturę, chcą ją wybić, podkreślają ją. Pojawiają się napisy w języku maoryskim. Kultura maoryska zaczęła się przebijać do dalszych części świata. Maorysi to fajni, serdeczni ludzi, ale zamknięci - ocenia. - Nieco inni są Kibusi, czyli Nowozelandczycy nie będący Maorysami. Oni są nieco bardziej otwarci. Często jednak pytają, na jakiej jesteś wizie - choć nie wprost. Badają czy warto angażować się w relację czy tylko wesprzeć jako turystę.
Zobacz też:
***
Tytuł audycji: Świat 4.0
Prowadzący: Piotr Firan
Gościni: Kamila Czarnomska-Shiers (autorka profilu @Emigracja pod kontrolą)
Data emisji: 28.02.2025
Godzina: 17.31