W audycji "City Break Polska" Weronika Puszkar wybrała się na spacer po Rzeszowie. Jej przewodnikiem był Jakub Pawłowski z interaktywnej instytucji kultury "Rzeszowskie Piwnice", który nie tylko opowiedział o najciekawszych miejscach do zobaczenia w tym mieście, ale też zdradził, jak się po nim poruszać, co to jest Paniaga i jakich lokalnych przysmaków należy skosztować, odwiedzając stolicę województwa podkarpackiego.
15:42 City Break Polska 15.09.2024 Rzeszów godz.16.34.mp3 Zwiedzamy Rzeszów z Jakubem Pawłowskim z interaktywnej instytucji kultury "Rzeszowskie Piwnice"
Rzeszowska Paniaga
Nasz spacer zaczął się w miejscu szczególnym dla rzeszowian, czyli na znajdującej się w samym sercu miasta ulicy 3 Maja, która w rzeszowskiej gwarze nazywana jest "Paniagą".
- Nasza Paniaga to jedna z najstarszych ulic w Rzeszowie i główny deptak miejski. Zmieniała swoją nazwę na przestrzeni lat. Najpierw była Zamkową, później Pijarską i Pańską, a wreszcie 3 Maja. Źródła podają, że nazwę "Paniaga" ukuli rzeszowscy uczniowie mieszczącego się przy ulicy 3 Maja gimnazjum im. Stanisława Konarskiego. Nazywamy więc tę ulicę takim naszym rzeszowskim miejskim slangiem. Co roku też świętujemy dzień Paniagi - mówi Jakub Pawłowski.
W ten dzień (3 maja) deptak Paniagi zmienia się w kolorowy jarmark i miejsce pełne koncertów, występów i pokazów.
Jedziemy na koło!
Innym określeniem, które przyjęło się w słowniku rzeszowian, jest wyrażenie "jechać kołem". Co ono oznacza?
- Jest to jedno z naszych lokalnych powiedzonek, które rzeczywiście osobom z zewnątrz może sprawiać trudność. "Kołem" określamy konkretną linię jednego z miejskich autobusów, który na wyświetlaczu trasy ma napisane właśnie "koło". Jego trasa przebiega dookoła miasta. A żeby było jeszcze śmieszniej, jest też takie miejsce w Rzeszowie, które nazywamy "kołem", ponieważ ukształtowanie terenu rzeczywiście przypomina okrąg. Starsi mieszkańcy nazywają to miejsce z kolei "zweig" lub "cwajg". Mówią: "idziemy na cwajga". Ta nazwa wzięła się stąd, że na przełomie XIX i XX wieku w okolicy znajdowała się wytwórnia wyrobów żeliwnych, której właścicielem był żydowski przedsiębiorca z Rzeszowa, Salomon Zweig. Dzisiaj w tym miejscu stoi fontanna multimedialna. Dlatego chodzi się na zweiga, na koło, albo na fontannę w multimedialu - tłumaczy gość Czwórki.
Zobacz także:
Spacery po Rzeszowie warto zacząć od jego piwnic
Niewielkie rozmiary Rzeszowa sprawiają, że większość zabytków można zobaczyć podczas jednej wycieczki. Gość audycji Weroniki Puszkar zachęca do tego, by odbyć ją z pomocą komunikacji miejskiej bądź rowerem. Jak mówi, do tej formy zwiedzania zachęca infrastruktura przystosowana do potrzeb mieszkańców, która idealnie wpisuje się w tak popularną dzisiaj koncepcję urbanistyczną miasta 15-minutowego.
A jakie trasy spacerowe i miejsca jeszcze poleca nam zobaczyć Jakub Pawłowski? Warto zobaczysz założony w 1792 roku cmentarz w Rzeszowie, który uchodzi za jedną z najstarszych nekropolii nie tylko w Polsce, ale też w Europie. Jak mówi nasz gość, to tutaj kręcone były sceny filmu Jerzego Hoffmana "Trędowata" z 1976 roku.
- Nasza inicjatywa organizuje też cykl wycieczek miejskich "Oko na Miasto" w ramach których jeden ze spacerów odbywa się szlakiem Tadeusza Nalepy i Miry Kubasińskiej z kultowej formacji Breakout. Trasa tej wycieczki jest dostępna za darmo na naszej stronie w sieci, więc można ją sobie ściągnąć i samemu spacerować - zachęca Jakub Pawłowski.
Od lat symbolem Rzeszowa jest pomnik Czynu Rewolucyjnego, którego - jak mówi nasz gość - nie da się przegapić, spacerując po mieście. Z mniej znanych pomników Jakub Pawłowski poleca zobaczyć m.in. pomnik urwisa z procą oraz pomnik Tadeusza Nalepy.
Popularną atrakcję dla turystów odwiedzających stolicę województwa podkarpackiego stanowi również licząca 396 metrów Podziemna Trasa Turystyczna z korytarzami z XIV wieku, znajdującymi się dziesięć metrów pod powierzchnią ziemi.
- Ta trasa składa się z 40 połączonych ze sobą pomieszczeń piwnicznych, w których niegdyś mieściły się sklepy ziemne, magazyny i składy towaru. Trzy lata temu trasa została wzbogacona o multimedia, które oczywiście mają nam umożliwić jeszcze lepsze poznanie historii miasta - tłumaczy Jakub Pawłowski.
Proziaki, chrupaczki i fuczki, czyli smaki Podkarpacia
Będąc w Rzeszowie, koniecznie trzeba skosztować lokalnych przysmaków, do których zaliczają się m.in. chrupaczki i fuczki. Co to takiego?
- Fuczki to nasze regionalna placki ziemniaczane, tyle że z domieszką kapusty. Natomiast takim must have do zjedzenia w samym Rzeszowie jest żurek po rzeszowsku, który odróżnia się od innych żurków tym, że jest podawany zarówno na słodko, jak i na wytrawnie. Proziaki to z kolei nasze podkarpackie bułeczki. W Rzeszowie dzisiaj można nawet zjeść burgery wegetariańskie czy też mięsne, które zamiast w bułce zwykłej są właśnie w proziakach - wyjaśnia gość "City Break Polska".
***
Tytuł audycji: City Break Polska
Prowadzi: Weronika Puszkar
Gość: Jakub Pawłowski (interaktywna instytucja kultury "Rzeszowskie Piwnice")
Data emisji: 15.09.2024
Godzina emisji: 16.30
AGJ/wmkor