Butelki po alkoholu i słodkich napojach, plastikowe kubeczki i talerzyki, opakowania po żywności i inne pozostałości po majówkowym grillowaniu leżą rozrzucone w promieniu kilku metrów od przepełnionego kosza na śmieci. Obok spacerują zdegustowani przechodnie. Dalej widzą zaśmiecony trawnik, w tym miejscu już nie ma kosza. To obraz z jednego z warszawskich parków po długim weekendzie.
W sieci można też znaleźć zdjęcia i nagrania z miejsc obleganych przez przyjezdnych - choćby plaży na Helu, z nadbrzeży pomorskich i mazurskich jezior, i innych miejsc, w których szukano w ostatnich dniach odrobiny wytchnienia - na których również w oczy rzucały się sterty śmieci.
Służby porządkowe po majówce mają więcej pracy?
- W dużych miastach, takich jak Warszawa, sytuacja wygląda nieco inaczej niż w mniejszych miejscowościach. Miasta na czas majówki nieco pustoszeją. Dlatego nie jest tak, że po długim weekendzie mamy znacznie więcej pracy - powiedział portalowi polskieradio24.pl Karol Wójcik z firmy Byś, zajmującej się gospodarką odpadami w Warszawie (na Żoliborzu i Bielanach) i w okolicach.
Dodał, że "owszem, w poszczególne dni, jak w poniedziałek po majówce, pracy jest więcej, bo nie odbieraliśmy odpadów w piątek 3 maja. Ale gdy zliczymy ilość odpadów wytworzonych w ubiegłym tygodniu i porównamy ją z tygodniem wcześniejszym, okazuje się, że w ubiegłym tygodniu odpadów było nieco mniej".
Nasz rozmówca, który jest także przewodniczącym rady programowej Izby Branży Komunalnej, zaznaczył, że po długim weekendzie w altanach śmietnikowych co prawda może być więcej śmieci, ale "sytuacja nie jest szczególnie skomplikowana".
- W Warszawie [i innych dużych miastach - red.] wiele się dzieje nie tylko w weekend majowy, ale przez cały rok. Bez przerwy organizowane są wydarzenia, imprezy. Sytuacja, w której na skwerach czy na bulwarach jest więcej odpadów, stanowi więc codzienność, z którą można sobie poradzić - zauważył Karol Wójcik.
Sprzątanie na bieżąco
Zwrócił też uwagę, że miejsca publiczne, w tym kosze uliczne, są obsługiwane każdego dnia, włącznie z dniami świątecznymi. - W tym przypadku nie można mówić o większej ilości pracy po majówce, ponieważ jest ona wykonywana na bieżąco - dodał.
"Miejsca, za które odpowiada Zarząd Oczyszczania Miasta Warszawa, w czasie majówki były sprzątane regularnie, a nawet częściej [niż zwykle - red.]" - odpowiedziała na nasze pytanie Magdalena Niedziałek ze stołecznego ZOM.
Majówka 2024. Miasto turystyczne
Inaczej, jeżeli chodzi o ilość odpadów, sytuacja wygląda w miastach turystycznych. - W majówkę była zauważalna różnica odbieranych odpadów komunalnych w porównaniu do tygodnia wcześniej - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl Michał Wojtewicz, dyrektor ds. gospodarki odpadami w Miejskim Zakładzie Zieleni, Dróg i Ochrony Środowiska w Kołobrzegu.
Dodał, że w okresie 22-26 kwietnia włącznie zebrano ok. 580 ton odpadów komunalnych. Z kolei w dniach 27 kwietnia - 4 maja włącznie (1 i 3 maja odpady nie były zbierane - red.) zebrano w Kołobrzegu ok. 720 ton odpadów. Różnica wyniosła 140 ton.
Jeżeli zaś mowa o koszach ulicznych. - W okresie 22-26 kwietnia włącznie zebraliśmy ok. 7 ton odpadów komunalnych z koszy ulicznych. Natomiast w okresie 27 kwietnia - 5 maja - ok. 27 ton odpadów - nadmienił Michał Wojtewicz, dodając, że różnica więc wynosi "20 ton na ulicach (pojemniki ogólnodostępne)".
Rozrzucone śmieci
Mimo regularnego sprzątania, służby porządkowe nie zawsze są w stanie zareagować na czas.
Nasuwa się pytanie, czy sami biesiadnicy, gdy kosz jest przepełniony, nie mogliby pozbierać po sobie tacek i kubeczków, wrzucić do torby, zostawić śmieci w sposób uporządkowany. W innym wypadku - pozostawione swobodnie w pobliżu śmietnika - mogą zostać rozwiane po okolicy przez wiatr.
Krajobraz po majówce
Widok po biesiadzie - w odróżnieniu od niej samej - nie wygląda już sielankowo.
Krajobraz po majówce, cz. 2
Jeszcze jedno ujęcie...
Krajobraz po majówce, cz. 3
Segregujmy odpady
Zdarza się, że niektórzy mieszkańcy czy turyści wciąż mają niechętny stosunek do segregacji odpadów. W mediach społecznościowych możemy znaleźć zdjęcia z majówki, np. z ogródków działkowych, gdzie w pojemniku na odpady znajdowały się rozmaite odpady gabarytowe (choćby drzwi do lodówki), tymczasem zwykłe śmietniki nie są do tego przeznaczone.
- Problem z prawidłową segregacją odpadów, zwłaszcza komunalnych, znamy nie od dziś. Natomiast od 2020 r. mamy powszechny obowiązek ich sortowania na pięć frakcji - powiedział Karol Wójcik.
Wspomniane frakcje to: bioodpady, papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne oraz odpady komunalne zmieszane. - W Izbie Branży Komunalnej obserwujemy, że w mniejszych miejscowościach, gdzie poziom anonimowości mieszkańców jest niższy, segregacja przebiega sprawniej niż w dużych miastach. Niemniej świadomość mieszkańców, a wraz z nią jakość selektywnej zbiórki odpadów, z roku na rok się poprawia, choć wciąż jest wiele do zrobienia - podkreślił Wójcik.
Czytaj także:
Ponadto przypominał, że odpady gabarytowe możemy za darmo pozostawić w punktach selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK), a do tego niektóre gminy organizują zbiórki w systemie "door to door". - W określony dzień przyjeżdża pojazd i je odbiera. Trzeba tylko wejść na stronę internetową gminy. Tam bez problemu zasięgniemy informacji, gdzie i kiedy możemy oddać gabaryty - wskazał.
Łukasz Lubański
wmkor