Gry planszowe, oprócz dostarczania rozrywki, świetnie spełniają również funkcję socjalizującą. - Siadamy przy stole albo na podłodze, coś razem robimy i sobie rozmawiamy. Żeby zająć czymś ręce - przestawiamy przy tym pionki - mówił Miłosz Brzeziński.
Gość Czwórki zwrócił uwagę na jeszcze jedną ważną cechę planszówek. - Wykonujemy czynność, która może być zarazem emocjonująca, radosna i wprowadzająca rywalizację, ale wszystko jest... takie nieprawdziwe - opowiadał Brzeziński. - Jeśli nawet coś się stanie, to tak naprawdę nic się nie dzieje. Ludzie potrzebują takiego zajęcia w swoim życiu, które będzie trochę fikcyjne, żeby sobie coś poćwiczyć. Jak się coś rzeczywiście stanie, to już będziemy mieli pewne postawy trochę wyćwiczone i będziemy wiedzieć, jak mamy się w takiej sytuacji zachować.
Zdaniem gościa Czwórki, patrząc na gry planszowe - a dokładniej na te losowe - jako rozrywkę dla całej rodziny, ważne jest to, że dzieci mają tu takie same szanse jak dorośli. - Normalnie, umówmy się, raczej nie wygrają, chyba że da się im fory. A w takim "Chińczyku" wszystko jest możliwe - podkreślił Miłosz Brzeziński.
Więcej o grach planszowych i ich "prorodzinnej" roli dowiesz się, klikając w ikonkę dźwięku.
Grom planszowym poświęcony jest nowy cykl Czwórki "Rozgrywka". Jego kolejne odsłony na naszej antenie dwa razy w tygodniu: w środy w audycji "Czwarty Wymiar" po godzinie 18. oraz w czwartki w audycji "W 4 oczy" po godzinie 10.
pg