W piątek 29 lipca na nadwiślańskiej plaży w Płocku taneczne pląsy rozpocznęli uczestnicy 6. edycji festiwalu Audioriver. Impreza, która w ciągu trzech dni jednoczy w tańcu kilkutysięczną rzeszę fanów muzyki elektronicznej, w tym roku odbywa się "pod wezwaniem" znanych artystów, z różnych względów nieobecnych na wcześniejszych edycjach festiwalu.
- Sven Vath, Pan-Pot, Gaiser, Reeboot, to są wszystko muzycy, którzy wcześniej czy później musieli nas odwiedzić – mówił w Czwórce Łukasz Napora, jeden z organizatorów Audioriver.
Gość audycji podkreślał, iż na ekskluzywność i wyjątkowość line - up'u płockiej imprezy składa wielowymiarowa selekcja prowadzona przez znawców najnowszych trendów w dziedzinie muzyki elektronicznej.
- Mamy zasadę, że jeżeli ktoś był w ciągu ostatniego roku w Polsce to go nie bookujemy. Audioriver jest wyjątkowy, to ma być jedyna okazja żeby zobaczyć artystę w najbliższym czasie nad Wisłą – podkreślał Nawrot.
Innym kryterium doboru festiwalowych wykonawców była ich umiejętność odnalezienia się na dużej scenie.
- Jest bardzo wielu dobrych twórców we wszystkich stylach, ale nie wszyscy nadają się na imprezy festiwalowe. Mnie interesuje żeby taki artysta, który wychodzi na scenę i ma przed sobą parenaście tysięcy ludzi umiał sobie z tym poradzić i dać im dobrą zabawę. W zeszłym roku takim idealnym występem był set Spora – mówił w Czwórce K-Size, dj odpowiedzialny za dobór wykonawców na scenie Circus Tent.
W tym roku wśród swoich faworytów Audioriver goście audycji "Na cztery ręce" wymienili trio The Qemists, które obecnie jest jednym z najlepszych składów drum’n’basowych na świecie, ale też uznane marki jak Paul Kalkbrenner, Vitalic czy Pretty Lights.
- Niektórzy psioczą, że to oklepani artyści, ale ja myślę, że takie sprawdzone mareczki jakie w tym roku przyjeżdżają na Audioriver, są absolutnym gwarantem świetnej imprezy - zachęcał Łukasz Napora.
Więcej festiwalowych szczegółów w dźwięku "Audioriver 2011 – rozmowa z organizatorami".