- Kiedyś był house, z niego pojawiło się techno, z hip-hopu break-beat, z niego zaś drum'n'bass - wymienia Norbert Borzym , didżej, producent i dziennikarz muzyczny. - W przypadku muzyki elektronicznej trzeba jednak pamiętać, że każda mutacja wewnątrz gatunku ma związek z technologicznym rozwojem.
Wszystko zaczęło się od lat 70., kiedy to muzycy zachłysnęli się pojawieniem syntezatorów. Wśród prekursorów byli m. in. Vangelis, Klaus Schulze, Tangerine Dream. Ale u żródeł współczesnego IDM, czyli "intelligent dance music" leży Kraftwerk .
- Dziś nikogo nie zaskakuje połączenie dub stepu z metalem. Ale czy to znaczy, że najnowsza płyta zespołu Korn powinna leżeć na półce z albumami Moby'ego, Chemical Brothers czy Daft Punk? - pyta gość audycji "4 do 4". I dodaje: - Przyszło nam żyć w totalnym bałaganie pojęciowo-gatunkowym, za który w dużej mierze odpowiedzialni są dziennikarze .
W latach 90. jeden z redaktorów magazynu "Mixmag" użył określenia "handbag" w odniesieniu do muzyki house - komercyjnej, z wyraźnymi partiami wokalnymi. Zrobił to tylko dlatego, że przy takich dźwiękach w klubach bawiły się młode dziewczęta, które tańczyły wokół własnych, ustawionych na parkiecie, torebek.
- Nie można opowiadać o współczesnej muzyce elektronicznej, bez odwoływania się do przeszłości - konkluduje Bert. - Wszystko bazuje na tym, co już kiedyś powstało, tylko, że jest na nowo wykorzystywane i kreatywnie przerabiane.
Gdzie narodziło się techno, kto należał do trio z Belleville i dlaczego warto wybrać się na "Nową Muzykę" - dowiesz się z rozmowy Krzysztofa Grzybowskiego z Norbertem Borzymem, wystepującym jako Bert i w formacji Last Robots.
kul