Dla jednych grunge, to etykietka, wypromowana przez sprytnych marketingowców, która pozwoliła opakować produkt skierowany do młodzieży wchodzącej w okres buntu. Dla innych, nazwa ta wiąże się z jednym z najwspanialszym momentów w historii muzyki. Faktem jest, na początku lat 90., do świadomości milionów słuchaczy przebiły się gitarowe zespoły z północno-zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Dzięki grunge'owi rock przez chwilę znowu święcił tryumfy nad innymi gatunkami muzyki.
– To się zaczęło pod koniec lat 80. Od małej wytwórni Sub Pop, która zaczęła wydawać zespoły z okolic Seattle – mówił w audycji "4 do 4" Zbigniew Zegler . – Nie było mowy o nowym stylu, była scena Seattle – dopowiadał. Cieszące się lokalną popularnością grupy takie jak Soundgarden, Melvins, czy Green River postrzegano po prostu jako część sceny z okolic punk rock/metal/ hard core. Muzyków ze Seattle na tle innych wyróżniały grube, flanelowe koszule, tradycyjny strój miejscowych drwali, noszone ze względu na zimny klimat.
Wszystko zmieniło się po drugiej płycie Nirvany, wydanej w roku 1991, kiedy to promujący ją singiel "Smells Like Teen Spirit": trafił na playlisty wszystkich rozgłośni i telewizji świata. – To było połączenie hard corowej żywiołowości z melodyjnością The Beatles. Zresztą Kurt Cobain założył sobie, że po pierwszej płycie "Bleach", której sprzedało się zaledwie 13 tysięcy egzemplarzy, nagra prostszy album – zauważał gość Krzyśka Grzybowskiego. Zdaniem Zeglera, to wtedy zaczęło się sztuczne stymulowanie i pompowanie pojęcia grunge, pod które menedżerowie wytwórni próbowali podczepić kolejne długowłose zespoły grające po prostu brudnego rocka.
- Cieszy mnie, że o grunge’u mówi się już w czasie przeszłym. To zjawisko upadło zniknęło i nie ma potrzeby afiszowania się z przynależnością do jednej subkultury. W tej chwili zauważam taki trend, że słucha się wszystkiego, a ludzie na swoich komputerach w folderach trzymają obok siebie płyty Korna i Rihanny – zwracał uwagę szef muzyczny Jedynki.
Zbigniew Zegler ma swoją wizję odnośnie tego jak wyglądałaby dziś muzyka, gdyby grunge się nie wydarzył. Jaką? Posłuchaj nagrania audycji.
bch