15:44 czwórka zaklinacze czasu 04.12.2021.mp3 O pierwszym nazistowskim obozie zagłady opowiada dr Adam Pleskaczyński z poznańskiego oddziału IPN (Zaklinacze czasu/Czwórka)
8 grudnia minie 80 lat odkąd rozpoczął funkcjonowanie obóz Kulmhof. Podczas II wojny światowej, był miejscem największego ludobójstwa na terenie Wielkopolski.
- Aby zrozumieć, dlaczego obóz powstał właśnie koło Chełmna należy cofnąć się do początków panowania niemieckiego na terenie Wielkopolski i Ziemi Łódzkiej - proponuje dr Adam Pleskaczyński z poznańskiego oddziału IPN, autor książki "Wartheland. Dzieje zbrodni". - Te tereny krótko po wejściu Niemców zostały nazwane Krajem Warty. Był to teren, który jego główny zarządca, namiestnik Rzeszy Arthur Greiser zamierzał przekształcić we wzorcowy okręg Rzeszy - co oznaczało, że w miejsce też bez Żydów - dodaje.
Pierwsze wysiedlania
Pierwsze akcje przeciwko Żydom miały miejsce już podczas wrześniowego zajmowania Wielkopolski. - Greiser najpierw chciał się rozprawić z Polakami, następnie zajął się wysiedlaniem Żydów - tłumaczy gość Czwórki. - Planowano, że będą oni osiedlani w rezerwatach na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Akcja zaczęła się w końcu 1939 roku. Zmieniono jednak decyzje - zdecydowano się przenieść Żydów do gett we wschodniej części Warthelandu, czyli na Ziemię Łódzką, Kaliską, gdzie Żydzi stanowili pokaźny procent mieszkańców - dodaje.
W gettach były tragiczne warunki, Żydów zastraszano, prowadzono pokazowe egzekucje. Niektórzy upatrywali szans na przeżycie w ciężkiej pracy. - Szybko okazało się, co to znaczy getto. Zaczęły funkcjonować obozy pracy dla Żydów. Była to praca niewolnicza, wielu chorowało, wielu ginęło, ale to jeszcze nie świadczyło o zagładzie - mówi gość Jakuba Jamrozka.
Pomysł na zagładę
W lipcu 1941 roku, w Poznaniu odbyła się konferencja nazistów. Na której padł pomysł uśmiercenia starszych i schorowanych Żydów. Ta inicjatywa zyskuje poparcie, a między lipcem, a 12 września 1941 roku Adolf Hitler daje na nią przyzwolenie.
Pierwszy obóz zagłady
W takich okolicznościach powstaje pierwszy obóz zagłady w dziejach świata. - Większość ludzi nie przeżyła tam więcej niż kilka, kilkadziesiąt godzin - podkreśla gość Czwórki. - Było to miejsce, gdzie na masową skalę rozpoczęto mordowanie ludzi. Zginęło tam 200 tysięcy osób. Większość z nich to byli Żydzi, ale też Romowie czy chrześcijańscy małżonkowie Żydów.
Gdy zapadła decyzja o mordzie, naziści szukali sposobu, metody do jego dokonania. - Wywożono ludzi do lasu i rozstrzeliwano, wysadzano, wrzucano do niegaszonego wapna, obrzucano w dole granatami - wymienia historyk. - Ostatecznie sięgnięto po pomysł z Wielkopolski, który wykorzystywano do eksterminacji osób chorych psychicznie i nerwowo - gazowanie w samochodach - dodaje.
Powstanie w getcie - zobacz serwis historyczny
Potworna zbrodnia
Samochody wykorzystywano jako ruchome komory gazowe. - Spaliny samochodowe tłoczone do środka auta - opisuje gość Czwórki. - Była to straszna procedura. Żydom obiecywano wyjazd do prac, a w praktyce kazano im się rozebrać i pozostawić bagaż, przejść rampą do ciężarówki, a następnie gazowano ich. To była makabryczna śmierć. Chyba tylko 4 osoby przeżyły Chełmno nad Nerem - dodaje.
Serwis Polskiego Radia: 75. rocznica wyzwolenia Auschwitz
Z ruchomych komór gazowych ciała pomordowanych wrzucano do dołów, zasypywano, czasem palono zwłoki.
Byli ludzie, do których docierały informacje o tych okropnych zbrodniach. Niektórzy z nich próbowali o tym informować, przypłacili to życiem. Nie było wolno o tym mówić. To co działo się w obozie było ściśle tajne. Nikt nie chciał też wierzyć w strzępki informacji o Kulmhof. - Należy pamiętać, że wcześniej takiego obozu zagłady nigdy na świecie nie było - dodaje.
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: dr Adam Pleskaczyński (z poznańskiego oddziału IPN)
Data emisji: 04.12.2021
Godzina emisji: 14.15
pj