Wystawa to próbą stworzenia podróży przez niezliczone maszynopisy, notatniki, nagrania wideo i audio z wykładów Jerzego Ludwińskiego. Ludwiński był teoretykiem i kuratorem sztuki, jednym z najważniejszych animatorów polskiej sceny artystycznej drugiej połowy XX wieku.
W CSW Znaki Czasu w Toruniu połączono archiwalia z pracami twórców, którzy z nim współpracowali: Włodzimierza Borowskiego, Jana Chwałczyka, Stefana Müllera, ale również pracami artystów młodego pokolenia: Wojciecha Gilewicza, Rafała Jara, Katarzyny Krakowiak, Mateusza Kuli.
- Jego idee były realizowane przez artystów. Nie zajmował się czystą krytyką zastanych rzeczy, sam tworzył sztukę - wspomina Andrzej Ciesielski w rozmowie z Dwójką - Wszystkie rozmowy, jakie się z nim prowadziło o sztuce, były zawsze budujące.
Ludwiński chciał, by muzeum było przestrzenią aktywną, która generuje zjawiska i wyłapuje interesujące rzeczy. Fascynowały go nowe technologie, teorie naukowe. W sztuce chodziło mu zawsze o to, co się jeszcze może wydarzyć w przyszłości. Dążył do zatarcia granic między tworzeniem a rzeczywistością.
Tak odbierają sztukę uczestniczący w wystawie młodzi artyści, którzy nie mieli szansy poznać go osobiście, ale dobrze znają jego teksty. Katarzyna Kanclerz prezentuje pracę "System MK".
- Jest to system przeorganizowania przestrzeni - tłumaczy Katarzyna Krakowiak. Jej rzeźba składa się z drewnianej podłogi i systemu pasów, które można przestawiać robiąc przy tym spory huk. - To burzy system wystawy - chodzenia w kółko, oglądania, czytania.
Posłuchaj dźwięku "Wypełniając puste pola" po prawej stronie artykułu, o Jerzym Ludwińskim opowiada kurator wystawy Piotr Lisowski, artystka Katarzyna Krakowiak i Andrzej Ciesielski, autor projektu "Moje archiwum".
Wystawa w CSW Toruń potrwa do 20 maja.
Równocześnie można tam oglądać wystawę "Statek Kosmiczny Ziemia".
usc (fot.Patryk Lewandowski/CSW Toruń)