Fakt, że jest się rozpoznawalnym, nie tylko pomaga w życiu, ale także odrobinę przeszkadza. – Pomaga choćby w urzędach. To oczywiście absurd, bo nie rozumiem, czemu ja miałbym mieć jakieś przywileje z racji tego, że mam znaną twarz - mówi Batłomiej Topa w Czwórce.
Młodzi aktorzy, zdaniem gościa Czwórki, mają zupełnie inne podejście do zawodu niż artyści starszego pokolenia. Są "sfokusowani” na sukces i karierę. - Moimi idolami byli m.in. Al. Pacino, czy Meryl Streep, a przecież mieliśmy bardzo ograniczony dostęp do ich filmów i prac - mówi Topa. – Dziś to wygląda zupełnie inaczej. Młodzi ludzie mają wszystko: dostęp do tryliardów kanałów telewizyjnych, filmów, zanim jeszcze odbędzie się ich premiera, oraz do informacji o technikach grania. A i tak biorą udział w reklamach po to, by potem móc się pokazywać. Nie do końca mi się to podoba, choć i na takie postawy jest miejsce na rynku.
Posłuchaj wywiadów z gwiazdami, celebrytami i VIP-ami <<<
Świat się zmienił i, oprócz rzetelnej pracy oraz dobrego odtwarzania ról, od aktorów wymaga się również sporej dozy ekshibicjonizmu. W wywiadach, zamiast o aktorskiej sztuce, opowiadają o nowych dietach. - Próbuję kierować swoją karierę na inne tory - mówi Topa. - Nie lubię takich rozmów, ale z punktu widzenia mediów, to sposób na pozyskiwanie odbiorców.
Fakt, że świąteczne przygotowania rozpoczynają się w sklepach już w październiku, to dla Bartłomieja Topy "jakaś masakra". Dowiedz się więcej, słuchając rozmowy z aktorem lub obejrzyj wideo ze studia Czwórki.
Na "Ex Magazine" po godzinie 16.00 w każdą sobotę zaprasza Ula Kaczyńska.
(kd)