Są młodzi, zdolni, a ich wiedza i umiejętności pomogą chronić środowisko. Autorzy najlepszych prac magisterskich z dziedziny właśnie ekologii - odebrali dziś nagrody i wyróżnienia przyznane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Grzegorz Krakowski spotkał się z laureatami:
Małgorzata Rzepkowska: - Pisałam na temat analizy genetycznej populacji łososia w Polsce, która ma być podstawą do programu restytucji tego gatunku.
Michał Piskorz – szef Zespołu Strategii i Współpracy: - Myślę, że mamy bardzo zdolnych młodych ludzi, przyszłościowych. Chcemy te prace upowszechnić, poza tym, pozyskujemy osoby do współpracy w przyszłości.
Małgorzata Rzepkowska: - Chciałabym, żeby ta moja praca nie poszła tylko do archiwum, chciałabym, żeby ja ktoś jeszcze – poza moimi rodzicami – przeczytał.
Michał Piskorz: - Te nagrody są także nagrodami finansowymi: autor dostaje 3 tysiące zł, promotor – 2 tysiące, a po 1 tysiąc są wyróżnienia. Młode osoby, które piszą prace mają najciekawsze pomysły w tym okresie swojego rozwoju naukowego.
Małgorzata Rzepkowska: - Populacja jest nadal bardzo mała, często nie wraca na tarło, dlatego mieliśmy taki pomysł, żeby sprawdzić to pod względem genetycznym. Prawdopodobnie w rzekach południowej Szwecji znajdują się podobne do naszych rodzimych okazy i może materiał stamtąd byłby bardziej odpowiedni do prowadzenia zarybień naszych rzek.
Aleksander Panek z Politechniki Warszawskiej: - Byłem promotorem Michała Kwasiborskiego, został wyróżniony w dziedzinie nauk technicznych, praca była bardzo dobra.
Michał Kwasiborski: - Pierwsze wyróżnienie, byłem zaskoczony.
Aleksander Panek: - Ta praca dotyczyła zastosowania systemów słonecznych do suszenia produktów biologicznych, czyli matematyczny model suszenia produktów w suszarce bez zasilania zewnętrznego.
Michał Kwasiborski: - Mogłyby one mieć zastosowanie w małych gospodarstwach ekologicznych, agroturystycznych.
Barbara Gworek z Instytutu Ochrony Środowiska: - Było badane wykorzystanie specyficznych glinokrzemianów do rozkładu pozostałości pestycydów w glebie. Gleby nie możemy wymienić, natomiast stosujemy specyficzne glinokrzemiany odpowiednio formowane, np. w formie ziemniaka i możemy je nawet posadzić, a później wyjąć i zregenerować. To szczególnie nas interesuje tam, gdzie są jakieś awarie, gdzie są wycieki z mogilników, bądź gdzie występuje ryzyko przedostania się do wód gruntowych.