Szczęsny nie zatrzymał Ronaldo i Realu

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2018 08:01
Poranny przegląd sportowy - 12 kwietnia 2018.
Audio
Wojciech Szczęsny
Wojciech SzczęsnyFoto: facebook.com/wojciechszczesny1

To mógły być dni zmieniające całkowicie układ sił w klubowej piłce nożnej w Europie. Mowa o ćwierćfinałach piłkarskiej Ligi Mistrzów. Przedwczoraj z rozgrywkami zupełnie niespodziewanie po porażce z Romą pożegnała się Barcelona, a wczoraj dosłownie o włos od odpadnięca z rozgrywek był inny piłkarski potentat - Real Madryt.
Po pierwszym meczu z Juventesem w Turynie, gdzie Real wygrał aż 3:0 nikt nie wierzył, że w rewanżu mogą być jeszcze jakieś emocje - a jednak były i to jakie...
Po dwóch golach Mario Mandżukica Juve objeło prowadzenie 2:0 i kibiece "Królewskich" przecierali oczy ze zdumienia. Kiedy Juventus strzelił trzeciego gola... na stadionie zapanowała cisza - no bo jak to? Real przegrywa u siebie 0:3... Doliczony czas gry.
I tu dopiero zaczęły się dziać rzeczy niesamowite. Najpierw sędzia dyktuje rzut karny dla Realu, potem bramkarz Juve - Gianluigi Buffon dostaje czerwoną kartkę za zbyt intensywne protesty, do bramki Juventusu wchodzi Wojciech Szczęsny...  I teraz prawdziwy pojedynek nerwów i umiejętności. Z jednej strony sławny Cristiano Ronaldo - 11 metrów przed nim polski bramkarz, który tak jak kiiedys Jerzy Dudek stara się zdekoncentrować rywala przed wykonaniem rzutu karnego oryginalnym tańcem na linii bramkowej. Ronaldo strzela, Szczęsny rzuca się w tę samą stronę ale piłka jest uderzona zbyt precyzyjnie by ją obronić. Gol i Real dzięki tej bramce gra dalej mimo, że wczoraj przegrał z Juventusem 1:3.

W drugim wczorajszym meczu Ligi Mistrzów takich emocji nie było ale był także polski akcent. Bayern bezbramkowo zremisował z Sevilla i wobec wczśniejszej wygranej 2:1 na wyjeździe też jest w półfinale. Hiszpanie za punkt honoru postawili sobie powstrzymanie polskiego napastnika i za wszelką cenę i wszlkimi środkami realizowali swój plan. Efekt - Lewandowski co chwila padał na murawą, a z boiska schodził z potężną śliwą pod okiem, po zderzeniu głowami z jednym z obrońców. Mimo tak "pieczołowitej opieki" miał jednak swoje szanse. Po jednym z jego strzałów głową piłka trafiła w boczną siatkę. Gola nie zdobył, ale może ta sztuka uda się w półfinale.
A losowanie par półfinałowych już jutro.

Więcej informacji w dźwiękowej wersji Przeglądu.

Darek Matyja

Zobacz więcej na temat: SPORT Czwórka
Czytaj także

Barcelona za burtą Ligi Mistrzów

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2018 06:00
Roma wygrala 3:0 z Barcelona, Liverpool pokonał 2:1 Manchester City. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Walka Różalskiego z LeBannerem pod znakiem zapytania

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2018 17:10
Popołudniowy przegląd sportowy - 11 czerwca 2018.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kocham Radio w "Strefie sportu"

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2018 21:31
W Polskim Dniu Radia w "Strefie sportu" możecie zdobyć kubki i koszulki akcji "I Love Radio".
rozwiń zwiń