Przed spotkaniem trudno było wskazać wyraźnego faworyta, choć nieco większe szanse na awans do półfinału konferencji NFC dawano drużynie z Dallas, która była gospodarzem meczu. W pierwszej kwarcie tylko Cowboys byli w stanie zdobyć punkty, a dokładniej trzy oczka za celne kopnięcie z pola.
W drugiej części gry dwa razy celnie z pola kopnał Sebastian Janikowski i zrobiło się 6:3 dla Seahawks. Gospodarze potrafili jednak odpowiedzieć przyłożeniem z podwyższeniem i, gdy Janikowski nie trafił field goala w ostatniej sekundzie drugiej kwarty, schodzili na przerwę z prowadzeniem 10:6. Dodatkowo ostatnia próba polskiego kopacza skończyła się dla niego kontuzją, która utrudniła jego zespołowi grę w drugiej połowie.
Trzecia kwarta meczu należała do zespołu z Seattle. Przewagę "Jastrzębie" udokumentowały przyłożeniem z dwupunktowym podwyższeniem i prowadzeniem 14:10.
Najwięcej emocji dostarczyła kibicom czwarta kwarta. Dwa razy przyłożyli z podwyższeniem gospodarze i zdobyli wyraźną przewagę. Seahawks odpowiedzieli przyłożeniem z dwupunktowym podwyższeniem i zniwelowali straty do dwóch punktów. Zabrakło im już jednak czasu, by znów zagrozić "Kowbojom".
Cowboys wygrali mecz 24:22 i awansowali do półfinału konferencji NFC. Sebastian Janikowski swoje piąte podejście do fazy play-off kończy już na pierwszej rundzie, czyli tzw. wild card game. Dotychczas w finałowym meczu Super Bowl 40-letni kopacz grał raz, w 2002 roku w barwach Oakland Raiders.
***
Robert Grzędowski