Rugbyści rozpoczęli wiosenną część sezonu Ekstraligi Rugby. Na początek odbyły się trzy spotkania - w Krakowie, Lublinie i Gdyni. Mecz Lechii Gdańsk z Master Pharm Rugby Łódź został przełożony z powodu problemów z murawą na stadionie w Gdańsku.
Nawierzchnia w Krakowie pozwoliła za to na rozegranie wyrównanego i emocjonującego meczu o "Trofeum Królów". Zespoły Juvenii i Skry Warszawa będą od dziś grać właśnie o to przechodnie trofeum. Jako pierwsi wywalczyli je zawodnicy ze stolicy. Skra wygrała 15:9 w jednym z najważniejszych meczów w walce o najlepszą "czwórkę" na koniec sezonu.
W Lublinie także były emocje - nie tylko te niesportowe. Jedna z bójek między zawodnikami skończyła się kilkoma kartkami, w tym czerwonymi. Po zaciętym spotkaniu Budowlani wygrali ostatecznie z Orkanem Sochaczew 10:6. Dzięki temu zbliżyli się w tabeli do Orkana, a odskoczyli od zamykającej zestawienie Arki Gdynia.
Arka pomogła w tym Budowlanym, bo przegrała wysoko z Ogniwem Sopot. Broniący mistrzowskiego tytułu rugbyści Ogniwa pokazali szybką i efektowną grę otwartą i zgodnie z planem zwyciężyli mecz oraz wywalczyli ofensywny punkt bonusowy. Wynik meczu to 56:5 dla Ogniwa.
Posłuchajcie, co po meczu powiedział zawodnik formacji młyna sopockiej drużyny Stanisław Powała-Niedźwiecki. Jego wypowiedź w załączonym fragmencie Wiadomości Czwórki.
***
Robert Grzędowski