To był bardzo dobry pomysł aby podczas pandemicznej przerwy w rozgrywkach ligowych wyprowadzić siatkarzy halowych na piasek i zaproponować im rywalizacje w turniejach drużyn czteroosobowych. Seria turniejów z cyklu PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki rozpoczęła się w Krakowie, potem była Warszawa, no i w ten weekend wielki finał w Gdańsku.
W finałach "Letniej Ligi" w Gdańsku wystąpiły 4 zespoły kobiece i 8 męskich. Wśród kobiet najlepszy był - dość nieoczekiwanie Pałac Bydgoszcz, a wśród mężczyzn - Jastrzębski Węgiel. W finale kobiet Pałac Bydgoszcz wygrał 2:0 Volleyem Wrocław. Najlepszą zawodniczką finału wybrano Ewelinę Żurowską z Pałacu.
Dość oryginalne ale skuteczne podejście do "Letniej Ligi" zaprezentowali siatkarze PGE Skry Bełchatów, którzy do Gdańska przyjechali bez rozgrywającego w dość eksperymentalnym ustawieniu. Bełchatowianie grając radosną siatkówkę plażową dotarli aż do finału, w którym jednak przegrali 0:2 z Jastrzębskim Węglem. To jednak w ogóle nie zepsuło humoru reprezentacyjnemu środkowemu bloku - Karolowi Kłosowi, który w trakcie turnieju w Gdańsku obchodził 31 urodziny. Bełchatowianie bawili się świetnie, choć największe powody do radości miał Jastrzębski Węgiel, który wygrał ten pierwszy w historii polskiej siatkówki turniej Letniej Ligi, której oficjalna nazwa brzmi PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki.
Po turnieju wszyscy zgodnie twierdzili, że Letnia Liga powinna na trwałe zagościć w kalendarzu, a nei być tylko meteorem związanym z pandemią.
Zobaczymy za rok..
***
Darek Matyja