Dla polskiego pięściarza będzie to czwarta z rzędu walka w bokserskiej wadze ciężkiej. We wcześniejszych pojedynkach w najbardziej prestiżowej kategorii wagowej "Góral" z Gilowic pokonał kolejno Andrzeja Gołotę, Jasona Estradę i Chrisa Arreolę. Czy kolejną ofiarą Adamka będzie Michael Grant, który na początku swojej kariery zawodowej uważany był za talent na miarę Lennoxa Lewisa?
>
38-letni Amerykanin może pochwalić się imponującym bilansem 46. zwycięstw i zaledwie trzech porażek. W 1999 roku stoczył walkę z Andrzejem Gołotą. Stawką tego pojedynku była możliwość zmierzenia się z Lennoxem Lewisem w walce o mistrzostwo świata. Grant już w pierwszej rundzie leżał na deskach, a jednak wyszedł zwycięsko z tego starcia. W dziesiątej rundzie Gołota, po tym jak podniósł się z knockdownu, odmówił dalszej walki.
>
W 2000 roku doszło do starcia Granta z Lewisem. Brytyjczyk bronił mistrzowskich pasów organizacji IBF i WBC. Organizacja WBA zabroniła Lewisowi walki z Grantem, w związku z czym stracił on jej tytuł mistrzowski. Lewis efektownie zakończył pojedynek, nokautując Granta w drugiej rundzie. Od tego momentu do końca 2008 Grant stoczył jeszcze piętnaście pojedynków, w większości z bokserami mniejszego kalibru. Nie ustrzegł się przy okazji kilku wpadek. Jedną z nich była przegrana z Jamelle McClinem już w pierwszej rundzie pojedynku. 7 maja 2010 po dwuletniej przerwie Grant powrócił na ring, pokonując przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Kevina Burnetta.
>
Do sobotniej walki Adamek przygotowuje się pod czujnym okiem Rogera Bloodwortha i Tylora Woodmana. Jak sam przyznaje tym razem pracował inaczej niż zwykle. Wszystko z powodu warunków fizycznych Amerykanina, który posturą, zasięgiem ramion i wzrostem przypomina braci Kliczko. Kluczem do zwycięstwa blisko piętnaście centymetrów niższego Polaka będzie skuteczne skracanie dystansu i wykorzystanie szybkości, która zawsze była znakiem rozpoznawczym Adamka.
>
Polskiemu pięściarzowi powinien pomóc także doping publiczności. Organizatorzy gali w hali w Newark spodziewają się kompletu piętnastu tysięcy widzów, z czego ponad połowę mają stanowić Polacy mieszkający na co dzień za oceanem.
Co ciekawe na zwycięstwo Polaka z niecierpliwością czekają bracia Kliczko, którzy doskonale zdając sobie sprawę, że inni czołowi pięściarze królewskiej wagi, jak Anglik David Haye czy Rosjanin Aleksander Powietkin, zwyczajnie ich unikają, a polski pięściarz już dawno zapowiedział, że jego celem jest mistrzostwo świata wagi ciężkiej.
Marek Dziadukiewicz
Czy akurat Michael Grant jest odpowiednim przeciwnikiem dla Adamka?
Niektorzy twierdzą, że jest to krok do tyłu w błyskotliwie rozwijającej się karierze polskiego boksera w kategorii ciężkiej. Po pokonaniu Gołoty, Estrady i Arreoli kibice oczekiwali walki z kimś z pierwszej dziesiątki bokserskich rankingów lub... gwiazdą światowego boksu typu Evander Holyfield.
Tymczasem skończyło się na Michaelu Grancie - bokserze, który najlepsze swoje lata na zawodowych ringach miał dekadę temu, kiedy to pokonał Andrzeja Gołotę i miał możliwość walki z Lennoxem Lewisem (długo jednak sobie wtedy nie powalczył).
Dla Adamka pokonanie Granta będzie jedynie potwierdzeniem jego aspiracji do przyszłej walko o tytuł, zaś ewentualna przegrana prawdziwą tragedią równoznaczną z wypadnięciem z kręgu bokserów marzących o mistrzowskim pasie.
Grant może na tym pojedynku tylko zyskać - jeśli nie awans w pięściarskiej hierarchii to przynajmniej finansowo... "Góral" tę walkę po prostu musi wygrać, by myśleć jeszcze kiedyś o walce o tytuł. i oby tak się stało...
Między innymi o walce Adamka z Grantem mówiliśmy w piątkowym "Nie wszystko złoto" (posłuchaj załączonego pliku dźwiękowego).
Darek Matyja
