Jeśli ktoś obawiał się o to, jak Iga Świątek zniesie trudy dwóch sobotnich meczów w ćwierćfinale i półfinale turnieju tenisowego na kortach ziemnych w Rzymie, to jego obawy były jak najbardziej... bezpodstawne.
Nasza tenisistka wyszła na kort nie tylko skoncentrowana i świadoma swojej wartości, ale także wyglądała jakby dopiero co wróciła z wakacji... żadnych oznak zmęczenia. Grała fantastycznie, niemal nie popełniając błędów.
W pierwszym secie finałowa rywalka Igi - Czeszka Karolina Pliskova była po prostu bezradna... i Polka wygrała tę partię 6:0!
W drugim secie Iga kontynuowała koncert gry i wygrywała kolejne gemy... 7., 8., 9., 10. 11. i 12. z rzędu i mecz skończył się błyskawicznie, po 46 minutach gry, zwycięstwem Polki 6:0, 6:0.
Tak więc Karolina Pliskova wyjedzie z Rzymu "na rowerze" przegrywając do zera, co w finałach na tym poziomie zbyt często się nie zdarza.
W poniedziałkowym rankingu najlepszych tenisistek świata Iga Świątek będzie klasyfikowana na 9. miejscu.
***
Darek Matyja