Dla posiadacza pasów federacji WBO, IBF i WBA Anthony'ego Joshuy walka z ukraińskim pretendentem miała być tylko przystankiem w drodze do pojedynku z Tysonem Fury'm. Ołeksandr Usyk pokazał jednak wielką wolę walki i przygotował na pojedynek z Brytyjczykiem plan, który przyniósł niespodziankę.
Najcięższy w karierze Usyk wniósł przed pojedynkiem na wagę 100,2 kg. Joshua, który wyglądał dość szczupło ważył 108,8 kg. Pięściarska prawda mówi, że w walkach dużego dobrego i małego dobrego faworytem jest ten większy. Były dominator wagi junior ciężkiej z Ukrainy pokazał jednak, że tę różnicę można zniwelować.
Od początku walki wieczoru gali w Londynie to Usyk wyglądał na bardziej skoncentrowanego. Pięściarze nie atakowali się zaciekle, ale gdy wyprowadzali ciosy, to te w wykonaniu Ukraińca częściej dochodziły do celu. Kibice i dziennikarze komentujący walkę w mediach społecznościowych długo sugerowali remis. Sędziowie punktowi zdecydowali jednak jednogłośnie, że lepszy w tym pojedynku był Ołeksandr Usyk.
117:112, 116:112, 115:113 - w ten sposób punktowało jury walki wieczoru. Walki, która może zmienić plany obu pięściarzy. Rozsądnym wydaje się rewanż, ale na decyzję musimy jeszcze poczekać.
***
Robert Grzędowski