To był mecz, który zapewnił nam grę w kolejnej fazie mistrzostw Europy już po dwóch spotkaniach grupowych. Po zwycięstwie 36:31 w pierwszym spotkaniu z Austrią nasi piłkarze ręczni pokonali dziś w Bratysławie Białorusinów 29:20.
Po wyrównanych pierwszych minutach spotkania - było 3:3 - Polacy zagrali kilka świetnych akcji w obronie oraz ataku i odskoczyli na 5 bramek przewagi w 11 minucie prowadząc już 8:3. Tę pięciobramkową przewagę utrzymywali jeszcze w 28. minucie ale w końcówce pierwszej części gry nie wykorzystali dwóch bardzo dobrych sytuacji, w tym karnego i na przerwę schodzili prowadząc 14:11.
Drugą połowę nasi piłkarze ręczni rozpoczęli od dwóch trafień i znów było 5 goli przewagi 16:11. Białorusini jednak nie rezygnowali i na kwadrans przed końcem było już tylko 20:17. Polacy szybko jednak odpowiedzieli i na 10 minut przed końcem wyszli na najwyższe prowadzenie w tym meczu - 24:18. Po chwili swoją 300 bramkę w historii występów w kadrze strzelił Kamil Syprzak i było już 25:18, po czym z kontry trafił Przemysław Krajewski (w całym spotkaniu strzelił 7 bramek) i zrobiło się 26:18 - tego spotkania już nie mogliśmy przegrać i... nie przegraliśmy kończąc mecz wysokim zwycięstwem 29:20.
We wtorek Polacy zagrają z Niemcami, a stawką tego meczu będzie pierwsze miejsce w grupie.
Więcej informacji w dźwiękowej wersji Przeglądu.
***
Darek Matyja