Po weekendzie, który obfitował w wiele naprawdę interesujących sportowych wydarzeń w poniedziałek mamy trochę oddechu...
Przypomnijmy, ze w ten weekend m.in. Iga Świątek wygrała turniej tenisowy w Stuttgarcie, koszykarze Legii Warszawa sprawili dużą niespodziankę awansując do półfinału mistrzostw kraju i eliminując z dalszej gry mistrzów Polski - Stal Ostrów Wielkopolski, piłkarze zespołów czołowej trójki ekstraklasy - czyli Rakowa Częstochowa, Lecha Poznań i Pogoni Szczecin - zgodnie wygrali swoje mecze 30. kolejki spotkań, a siatkarki Developresu Rzeszów zapewniły sobie awans do finału mistrzostw kraju.
Możliwe, że dziś poznają finałowe rywalki - tak się stanie jeśli Chemik Police wygra dziś po raz drugi z Budowlanymi Łódź - to spotkanie rozpocznie się o 17:30.
Chciałem jeszcze powrócić do wydarzeń weekendowych, które w natłoku informacji trochę nam uciekły, a też warto o nich powiedzieć... między innymi o powrocie do sportowej rywalizacji po długiej przerwie człowieka, który doskonale wie jak "dojść - w pełnym tego słowa znaczeniu - do sportowego sukcesu... Mowa o mistrzu olimpijskim z Tokio w chodzie na 50 km - Dawidzie Tomali. Ostatnim mistrzu na tym dystansie, gdyż od Paryża zamiast na dystansie 50 km chodziarze będą rywalizować na 35 km.
Jednym z elementów przygotowań do startu w tej nowej konkurencji są występy na nieco krótszym dystansie 20 km - i właśnie w Sulejówku rozegrano mistrzostwa kraju w chodzie na 20 km.
Wśród kobiet tytuł wywalczyła Katarzyna Zdziebło, przed Olgą Niedziałek, a w rywalizacji mężczyzn pojawił się wspomniany Dawid Tomala... Przyjechał... wystartował... i wygrał...
Posłuchajcie dźwiękowej wersji Przeglądu - tam m.in wypowiedź Dawida. Posłuchajcie też co po swoim starcie powiedziała Kasia Zdziebło.
***
Darek Matyja