Iga Świątek rozpoczęła swoją "jazdę" w wielkoszlemowym turnieju tenisowym Australian Open. Jednak to jeszcze nie była "ekstremalna jazda po bandzie", która wielokrotnie zachwycała kibiców tenisa na całym świecie, a raczej "jazda na lekko zaciągniętym hamulcu".
Liderka światowego rankingu wygrała 6:4, 7:5 z silnie serwującą Niemką Jule Niemeier ale to wcale nie był łatwy mecz.
Pierwszego seta po 53 minutach Światek wygrała do czterech, przełamując Niemkę w dziesiątym gemie tej partii.
Drugi set rozpoczął się od przegranego przez Igę gema serwisowego, a potem zrobiło się 0:2. Stratę przełamania polska tenisistka odrobiła dopiero w dziesiątym gemie doprowadzając do remisu po pięć. To był przełomowy moment tego spotkania, bo kolejne dwa gemy wygrała nasza tenisistka kończąc ten mecz wynikiem 6:4, 7:5, po ponad dwóch godzinach gry.
Kolejną rywalką Igi Świątek będzie Kolumbijka Camila Osorio.
W drugiej rundzie Australian Open jest także Hubert Hurkacz, który wygrał swój pierwszy mecz z Hiszpanem Pedro Martinezem 7:6 (7-1), 6:2, 6:2 i teraz zagra z Włochem Lorenzo Sonego.
We wtorek ok. 5:00 polskiego czasu o awans do II rundy powalczy Magda Linette, która zmierzy się z Egipcjanką Mayar Sherif.
Więcej informacji w dźwiękowej wersji Przeglądu.
***
Darek Matyja