Przetarg na wymianę nawierzchni, ósmej w ciągu dwóch i pół roku, wygrała firma Greenboss z Poznania. Koszty - ok. 450 tysięcy złotych - po raz ostatni pokryją Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. Stadion ma już wprawdzie nowego operatora (od pół roku jest nim konsorcjum Lech Poznań i Marcelin Management), ale zgodnie z umową opiekę nad murawą do Euro 2012 sprawuje POSiR.
Prace przygotowawcze rozpoczęły się już w weekend, a w poniedziałek została zebrana stara nawierzchnia. Nowa trawa na życzenie firmy STRI, która w kwestii boisk doradza UEFA, zostanie sprowadzona z Węgier. "Mieliśmy przygotowaną polską trawę, która była poddana niezależnym badaniom w instytucie w Niemczech. Osoby ze STRI były nieugięte i zmusiły nas do sprowadzenia trawy z Węgier. Problem w tym, że jest ona o ok. 150 tysięcy droższa od tej, którą pierwotnie chcieliśmy położyć. A tych pieniędzy nikt już nie dołoży" - powiedział Grzegorz Szulczyński z firmy Greenboss.
Zgodnie z umową firma wykona kilka prac dodatkowych - dotyczy to m.in. przesunięcia zraszaczy i krawężników wokół boiska. Montaż zakończy się najpóźniej 15 maja. Wykonawca będzie się opiekował nową murawą w trakcie Euro 2012.
Szulczyński uważa, że nowa murawa przy odpowiednim utrzymaniu i pielęgnacji, piłkarzom Lecha powinna wystarczyć do końca roku. "Pod warunkiem, że będzie na niej grał tylko Lech i że operator stadionu dokupi sztuczne naświetlenie. To jest niezbędne" - podkreślił. Zdaniem Szulczyńskiego, fakt że jego firma położy murawę na Euro jest z jednej strony promocją i nobilitacją, ale wątpi czy przełoży się to na wzrost zamówień. "Firma jest po to, żeby zarabiała pieniądze, a w przypadku tej operacji wyjdzie to trochę inaczej. Naszą branżę po Euro czeka spory regres, bo tych boisk i baz sportowych powstało w ostatnim czasie bardzo dużo" - podsumował.