Ping pong przypomina tenis stołowy, ale nie nalezy mylić tych dwóch dyscyplin. W ping pongu nieco inaczej liczy się punkty, ale przede wszystkim wszyscy zawodnicy grają jednakowymi rakietkami.
Nie inaczej było na 3. Mistrzostwach Polski, które odbyły w Warszawie. Do każdego stołu przypisane były dwie rakietki, a zawodnicy wymieniali się nimi - zależnie od tego, po której stronie stołu grali. W ten sposób gra staje się bardziej przystępna i decydują jedynie umiejętności.
Być może dlatego do otwartych mistrzostw kraju zgłosiło się kilkudziesięciu uczestników. "To zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy" - podkreślała przed startem Monika Chmielewska, wiceprezes Stowarzyszenia Rozwoju Ping Ponga w Polsce.
W finale zagrali Filip Młynarski i Filip Szymański i to oni wywalczyli przepustki do mistrzostw świata, które w styczniu zostaną rozegrane w Londynie.
Posłuchajcie naszych relacji z Wiadomości Czwórki w załączonych plikach dźwiękowych.