W rosyjskim Kaspijsku trwają zapaśnicze mistrzostwa Europy, w których do tej pory naszym reprezentantom nie wiodło się najlepiej. Ale od wczoraj możemy się cieszyć z medalu. Wicemistrzynią Europy w kategorii do 55 kg została Roksana Zasina, która przyznała, że troche żałuje finałowej porażki ale i tak - zważywszy na okoliczności przygotowań do tej imprezy - srebro należy uznać za sukces.
Posłuchajcie załączonego pliku dźwiękowego
Nieco mniej powodów do radości miała Monika Michalik - 4-krotna mistrzyni Europy i brązowa medalistka z igrzysk w Rio. Tym razem startując - w wyższej niż zazwyczaj kategorii wagowej - musiała się zadowolić 5. miejscem po porażce w walce o brąz.
Dziś kolejna szansa medalowa na dagestańskich matach - o brąz powalczy Katarzyna Krawczyk, a swojej medalowej szansy w repasażach poszuka Agnieszka Król. Dziś także rywalizacja zapaśników w stylu wolnym, a wśród nich nasz kandydat do podium Magomedmurad Gadżijew, który w Kaspijsku powinien się czuć niemal jak w domu, gdyż urodził się w łasnie w Dagestanie - we małej miejscowości - Gurbuki.
Już prawie wszystko wiadomo jeśli chodzi o rozgrywkki piłkarskiej Ligi Mistrzów i Ligi Europy. 26 maja na Stadionie OLimpijskim w KIjowie Real Madryt zagra z Liverpoolem, w finale Ligi Mistrzów, a zespoły które zagraja w finale Ligi Europy - 16 maja w Lyonie poznalismy wczoraj. Pierwszym finalistą zostało Atletico Madryt, które w rewanzowym meczu połdinałowym pokonało Arsenla Londyn 1:0. W pierwszym spotkaniu tych zespołów w był remois 1:1. Do wyłonienia drugiego finalisty potrzebna buła dogrywka bowiem po 90 minutach gry Salzburg prowadził z Olympiwue Marsylia 2:0, czyli wynik był dokładnie odwrotny niż w pierwszym spotkaniu we Francji. W dogrywce to marsylczycy okazali się skuteczniejsi, a właściwie - los przy małej pomocy sędziego bardziej im sprzyjał. W 116. minucie rosyjski sędzia Siergiej Karasjew niesłusznie podyktował rzut rożny. Piłkarze Salzburga tak się zdenerwowali tym faktem, że popełnili jedyny w tym spotkaniu błąd w obronie - jedyny ale decydujący o losach meczu - zostawili niepilnowanego rezerwowego - Rolando, który na boisku pojawił się 15 minut wcześniej.
Ten lekkim i dość szczęśliwym strzałem skierował piłke do siatki. Tak więc w finale Olympique Marsylia zmierzy się z Atletotico Madryt.
Darek Matyja