Wojna w Ukrainie oczami polskiego dokumentalisty

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2025 12:27
Mijają trzy lata od pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. 24 lutego 2022 roku rosyjskie wojska ruszyły ze wszystkich kierunków. Od tamtej pory zginęło prawie piętnaście tysięcy cywilów, a prawie siedem milionów Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swojego kraju. – Realność wojny polega na tym, że trzeba się obudzić, przeżyć i położyć się spać – mówił w Dwójce Sebastian Tomasz Płocharski, fotograf, dokumentalista i wolontariusz.
Mijają trzy lata od pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę
Mijają trzy lata od pełnoskalowej inwazji Rosji na UkrainęFoto: Shutterstock/NDanko

Sebastian Tomasz Płocharski to polski fotograf, dokumentalista i operator, który od pierwszego dnia pełnowymiarowej agresji Rosji na Ukrainę jest blisko tych wydarzeń. 

– Pojechałem już 24 lutego 2022 roku. Doskonale pamiętam ten dzień, wybraliśmy się wtedy razem z czterema innymi dziennikarzami z Polski oraz moim przyjacielem Andrzejem – reżyserem teatralnym, który chciał wstąpić do wojska i bronić swojej ojczyzny. Pojechaliśmy do Lwowa, gdzie dotarliśmy o 4 nad ranem. A już około 9.00 łączyliśmy się z radiową Dwójką i Rochem Sicińskim, któremu opowiadałem o tym, co będę robił i jak wygląda rzeczywistość we Lwowie – wspominał artysta.


Posłuchaj
20:38 _PR2 (mp3) 2025_02_24-08-32-34.mp3 Wojna w Ukrainie oczami polskiego dokumentalisty (Poranek Dwójki)

 

Zrozumieć Donbas

Fotograf postanowił, że ze Lwowa musi dotrzeć do Kijowa, a stamtąd do Kramatorska – miasta we wschodniej Ukrainie, w rejonie Donbasu. Sebastian Płocharski bywał tam wiele razy od 2014 roku, dokumentując mieszkańców.

– Donbas to jest przemysł ciężki i wydobycie węgla kamiennego. Kramatosk nie jest piękny, ale ludzie są niesamowici. I ja przez dwa i pół roku żyłem z lokalną społecznością. To jest dla mnie ważne w pracy dokumentalisty: poczuć, być w jednym miejscu. Nie chciałem jeździć wszędzie, gdzie coś się dzieje, bo linia frontu jest długa. Chciałem zostać tam, w Kramatosrku, i zgłębić ten region, zobaczyć kontrasty i metafory, które zauważa się, gdy się coś naprawdę rozumie – podkreślił gość Dwójki.

Czytaj też:

Życie realnością wojny

Mimo że od kilku tygodni trwają rozmowy o rozejmie, mieszkańcy Ukrainy wciąż żyją realnością wojny, która polega na tym, że "trzeba się obudzić, przeżyć i położyć się spać" – podkreśla Sebastian Płocharski. – Z perspektywy Warszawy może wydawać się to abstrakcyjne i ciężko to zrozumieć. Trzeba by było chociaż przez dwa dni pobyć w strefie wojennej i zrozumieć nie tylko całą tę machinę stresogenną, która uruchamia się pod wpływem alarmów i wszystkich wiadomości, że tu dwieście metrów spadła jakaś rakieta.

– Nasze mieszkanie w ciągu roku zostało ostrzelane cztery razy. Jedna rakieta przeleciała pięćdziesiąt metrów od naszego mieszkania. Jeden z odłamków wybił szybę w pokoju naszego współlokatora. I tydzień temu, kiedy wyjechałem z Kramatorska, żeby pracować w Warszawie nad postprodukcją moich filmów, dostałem wiadomość, że spadł tam KAB-500. To jest bomba lotnicza. Ma przerażający, charakterystyczny dźwięk. Słyszysz, jak ona leci, i to jest najgorszy czas, te 15-20 sekund, bo nie masz zielonego pojęcia, gdzie ona spadnie – mówił dokumentalista.

Dokumentalista i wolontariusz

Sebastian Płocharski jednak nie poprzestał na pracy dokumentalisty. Postanowił połączyć to z ewakuowaniem ludzi z Donbasu. Uznał, że skoro tam jest, powinien się przydać, pomóc mieszkańcom wydostać się z miejsc zagrożonych rosyjskim ostrzałem. Jednym z ewakuowanych bohaterów był Wowa z rodziną. – Ich dom został już drugiego dnia zniszczony przez grady, mimo to przez trzy tygodnie musiałem ich namawiać do wyjazdu – wspominał Sebastian Płocharski.

– Naturalnie zająłem się wolontariatem, ponieważ przyjechałem do Kijowa, żeby pomóc ewakuować i zaopiekować się moimi bohaterami, których już wcześniej poznałem – podkreślił gość Dwójki. – Kiedy jesteś na wojnie, to wszystkie twoje umiejętności się sprawdzają. Prowadzenie samochodu, komunikacja, mówienie po ukraińsku albo rosyjsku. W taki sposób mogę wykorzystywać moje umiejętności – dodał.

***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadzenie: Jakub Jamrozek

Gość: Sebastian Płocharski (dokumentalista, fotograf, wolontariusz)

Data emisji: 24.02.2025

Godz. emisji: 8.30

am/zch/kor

Czytaj także

"20 dni w Mariupolu". Żenia Klimakin: to zapis zbrodni wojennych i zarazem dzieło sztuki

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2024 12:00
"20 dni w Mariupolu" nominowane jest do Oscara w kategorii "najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny". - Oprócz tego, że jest to ważny dokument, w którym są zarejestrowane zbrodnie wojenne Federacji Rosyjskiej, nagrywane w czasie rzeczywistym ludobójstwo, jest to naprawdę dzieło sztuki - mówił w Dwójce Żenia Klimakin, ukraiński dziennikarz i współorganizator pokazów filmu w reżyserii Mścisława Czernowa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Alina Maksymienko o dokumencie "W zawieszeniu". Życie na Ukrainie ogarniętej wojną

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2024 18:00
- Pokazujemy człowieka, który podejmuje próbę kontynuowania normalnego życia w strasznej rzeczywistości wojennej - tak Alina Maksymienko mówiła w Dwójce o swoim filmie dokumentalnym "W zawieszeniu".
rozwiń zwiń