Marcelina do Berlina?

Poranny przegląd sportowy - 2 sierpnia 2018.

Marcelina Witek z tatą i trenerem Mirosławem Witkiem

Foto: facebook Marceliny Witek

5 metrów i 94 centymetry skoczył wczoraj o tyczce Piotr Lisek podczas zawodów w Wittenberdze. Tak wysoko Lisek na otwartym stadionie jeszcze nie skakał, w hali udało mu się juz przeskoczyć poprzeczkę zawieszona nawet na wysokości 6 metrów.
Forma Liska rośnie przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy w Berlinie i to z pewnością cieszy...
Jaka jest obecna forma oszczepniczki Marceliny Witek - tego podczas mistrzostw Europy się nie dowiemy. Mimo że zawodniczka w tym roku uzyskała minimum wyznaczone przez PZLA, zdobyła też tytuł mistrzyni kraju..., to jednak nie znalazła się w składzie kadry. Związek tłumaczy tę decyzję troską o zdrowie zawodniczki, która od dłuższego czasu narzeka na kontuzję i ostatnio faktycznie rzucała znacznie bliżej niż na początku sezonu.
Sama zawodniczka oraz jej trener są jednak nieco rozgoryczeni taką decyzją no i trudno się im dziwić. Skoro wyznaczone kryteria zostały spełnione to o tym czy Marcelina Witek może i chce startować w Berlinie powinna chyba decydować sama wraz z trenerem ...
Jedno jest pewne - w internecie aż huczy od komentarzy... pojawiła się nawet akcja "Marcelina do Berlina". Trener zawodniczki Mirosław Witek napisał nawet: "Czy zawsze musi się znaleźć ktoś kto wie lepiej ode mnie co jest lepsze dla mojej córki..."
Takie słowne przepychanki nikomu nie służą - ani związkowi ani utalentowanej oszczepniczce - Marcelinie Witek i chyba nic by się nie stało gdyby nasza kadra na Berlin liczyła 87 a nie 86 osób.

Więcej informacji - m.in. z kortów tenisowych i trenerskiego rynku transferowego - w dźwiękowej wersji Przeglądu.

Darek Matyja