Spotkanie w Warszawie było nazywane hitem nie tylko 34. kolejki, ale i całej rundy mistrzowskiej Ekstraklasy. Legia podchodziła do meczu jako lider tabeli, z czteropunktową przewagą nad trzecim Piastem. Zwycięstwo mogło pozwolić "Wojskowym" na uzyskanie przyzwoitej zaliczki przed trzema ostatnimi kolejkami - przynajmniej nad Piastem. Zagrożeniem mogła być wtedy jeszcze Lechia Gdańsk.
Piłkarze z Gliwic pokazali jednak w stolicy, że nie bez przyczyny są rewelacją wiosny w Ekstraklasie. Mecz rozpoczęli ofensywnie, a dobrą grę zwieńczyli golem Gerarda Badii z 13. minuty meczu. Później atakowali mniej i nastawili się na obronę własnej bramki.
Legia wraz z upływem minut odkrywała się coraz bardziej. Stwarzała więc coraz groźniejsze akcje, ale nadziała się na kilka groźnych odpowiedzi Piasta. Ostatecznie, mimo znakomitych sytuacji z obu stron, wynik meczu się nie zmienił i Piast wygrał w Warszawie 1:0.
Legia pozostała liderem, ale ma już tylko punjt przewagi nad Piastem. Lechia Gdańsk, która traci do Legii trzy i do Piasta dwa punkty swój mecz 34. kolejki rozegra w niedzielę. Zmierzy się na wyjeździe z Cracovią.
***
Robert Grzędowski