Polskę w niedzielnym konkursie drużynowym reprezentowali: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Na belce startowej pokazywali się w tej właśnie kolejności, co było zagraniem nietypowym. Trener Michal Dolezal nie zastosował zwyczajowej kolejności związanej z formą zawodników, by spróbować walczyć o coś więcej niż brązowy medal. Trzecie miejsce na podium po wynikach konkursu indywidualnego wydawało się niemal pewne.
Skoki Polaków pozwoliły im ostatecznie na brązowe medale. Lepsi byli skoczkowie z Niemiec i Norwegii, którzy stoczyli wyrównany bój o złoto. Najważniejsze w tym pojedynku okazały się skoki złotego i srebrnego medalisty konkursu indywidualnego, czyli Karla Geigera i Halvora Egnera Graneruda. W sobotę zwyciężył Geiger, w niedzielę lepszy był Granerud, który poprowadził Norwegów do mistrzostwa świata.
Drużyna ze Skandynawii obroniła tytuł. Polacy po raz drugi w historii zdobyli drużynowy brąz mistrzostw świata w lotach.
***
Robert Grzędowski