Co z tą Legią?

Z zespołem Macieja Skorży żegna się kolejny zawodnik pierwszego składu. Po transferze Ariela Borysiuka przyszedł czas na Macieja Rybusa, który w poniedziałek podpisał kontrakt z Terekiem Grozny.

Skrzydłowy Legii i reprezentacji Polski przeniesie się do Rosji do 24 lutego, dokładna data nie jest jeszcze znana. Pierwszy mecz jego nowy klub rozegra 3 marca. Terek zapłaci za zawodnika 2.7 mln euro plus bonusy. Rybus został tym samym 3. najdroższym piłkarzem sprzedanym przez Legię. Po Łukaszu Fabiańskim (3,5 mln euro do Arsenalu) i Dawidzie Janczyku (2.9 mln euro do CSKA Moskwa).

W niedzielę Rybus wraz ze swoim agentem Mariuszem Piekarskim wyleciał do Antalyi na zgrupowanie Tereka. Tam spotkał się z działaczami, negocjował warunki indywidualnego kontraktu. Strony szybko doszły do porozumienia. "Za darmo nikt mi miejsca tam nie da, ale na pewno nie odpuszczę. Wiem, że Legii są potrzebne pieniądze, w ten sposób mogę jej pomóc. Ja też chcę się rozwijać i spróbować czegoś nowego" - stwierdził 22-letni piłkarz.

Rybus wróci do Polski we wtorek rano, weźmie udział w treningu Legii. Zagra też w spotkaniu 1/16 Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona, może także w ligowym meczu z Górnikiem Zabrze i rewanżu z Portugalczykami. Potem wyjedzie do Rosji, gdzie okno transferowe zamyka się 24 lutego.

Naszym zdaniem ten transfer to najgorsze co mogło się przytrafić tak Legii, jak i samemu piłkarzowi. Co myślał Rybus przenosząc się do czeczeńskiego zespołu na kilka miesięcy przed Euro? Co myślał Rybus generalnie wybierając wschodni kierunek w wieku 22 lat? Czy ktoś z Was pamięta piłkarza, którzy poprzez grę na wschodzie wypromował się na tyle, by po przygodzie w Rosji, czy na Ukrainie przenieść się na Zachód? Tak, liga rosyjska jest znacznie silniejsza, a pieniądze oferowane na wschodzie znacznie atrakcyjniejsze, jednak czy w wieku 22 lat kasa powinna być priorytetem?

Oddzielnym tematem pozostaje działanie właścicieli Legii, którzy sprzedają kogo się tylko da i pakują pieniądze do skarpety. My mamy nadzieję, że polityka transferowa ITI odbije się czkawką, a kibice stołecznego zespołu odpowiednio "podziękują" działaczom latem, gdy klub po raz kolejny będzie starał się wcisnąć im karnety na kolejny sezon.

md, źródło: przeglądsportowy.pl