Laureatami Nagrody Nobla 2024 w dziedzinie ekonomii zostali Daron Acemoglu, Simon Johnson i James A. Robinson.
Ekonomiści zostali uhonorowani za badania ról instytucji politycznych i ekonomicznych dla dobrobytu kraju. Jak dowodzą w swoim badaniu tegoroczni laureaci, kluczowym czynnikiem powodującym dysproporcje w dochodach między narodami są różnice w zarządzaniu tymi instytucjami, a nie geografia, czynniki kulturowe czy dostępność do dóbr naturalnych.
"Tegoroczni laureaci w dziedzinie nauk ekonomicznych wykazali znaczenie instytucji społecznych dla dobrobytu kraju. Społeczeństwa o słabych rządach prawa i instytucjach, które wykorzystują ludność, nie generują wzrostu ani zmian na lepsze. Badania laureatów pomagają nam zrozumieć, dlaczego tak się dzieje" – uzasadniła swój werdykt Akademia Noblowska.
Jakie jest znaczenie dokonań tegorocznych noblistów dla nauki i życia codziennego? W audycji "Popołudniówa" Weronika Puszkar w ramach cyklu "O co chodzi z tymi Noblami?" wspólnie z ekspertami objaśnia istotę osiągnięcia nagrodzonych naukowców oraz jego znaczenie dla społeczeństwa.
11:52 Popołudniówa 14.10.2024 Nagroda Nobla z ekonomii godz.15.04.mp3 O co chodzi z tymi Noblami? O Nagrodzie Nobla w dziedzinie ekonomii mówi Weronika Puszkar
Nagroda Nobla z ekonomii 2024. Za co została przyznana?
Badania noblistów dotyczyły rozwoju gospodarczego, jaki osiągają kraje w okresie dekad. Nagrodzeni ekonomiści są twórcami teorii, która odpowiada na pytanie, jakie są fundamentalne źródła sukcesu danego kraju w zakresie wzrostu dobrobytu jego mieszkańców.
W uzasadnieniu Akademii Noblowskiej czytamy także, że "najbogatsze 20 proc. krajów świata jest obecnie około 30 razy bogatsze niż najbiedniejsze 20 proc. Różnica w dochodach między najbogatszymi i najbiedniejszymi krajami jest również trwała; chociaż najbiedniejsze kraje stały się bogatsze, nie doganiają najbogatszych. Dlaczego? Tegoroczni laureaci w dziedzinie nauk ekonomicznych znaleźli nowe i przekonujące dowody na jedno z wyjaśnień tej utrzymującej się luki — różnice w instytucjach społecznych".
Zobacz także:
Komitet Noblowski podkreślił, że opracowany przez laureatów model badawczy wyjaśnia okoliczności, w których instytucje polityczne nie generują wzrostu dobrobytu swojego państwa. Brak zmian na lepsze utrzymuje się w krajach, które "wpadły w pułapkę instytucji wykorzystujących i wykluczających" i które zapewniają jedynie krótkoterminowe zyski ludziom u władzy. Dopóki system polityczny gwarantuje utrzymanie kontroli i bogacenie się wyłącznie elitom, w tych krajach nie następuje żadna poprawa. Dopiero - jak tłumaczy wyniki badania Komisja Noblowska - "wprowadzenie instytucji sprzyjających włączeniu społecznemu przynosi długoterminowe korzyści dla wszystkich".
"Wprowadzenie bardziej inkluzywnych instytucji i rządów prawa przyniosłoby długoterminowe korzyści" - czytamy w wyjaśnieniu dotyczącym wniosku, jaki naukowcy wyciągnęli z przeprowadzonego badania.
Tegoroczni nobliści pomogli nam zrozumieć różnice w dobrobycie między narodami
Jak wyróżnienie Darona Acemoglu, Simona Johnsona i Jamesa A. Robinsona zostało przyjęte w środowisku naukowym? Weronika Puszkar w swoim reportażu o wagę przeprowadzonego przez tegorocznych noblistów badania i jego wyniki spytała m.in. dr. hab. Michała Brzezińskiego z Katedry Ekonomii Politycznej Wydziału Nauk Ekonomicznych UW:
- Badania pokazują, że oczywiście czasami zasoby są przydatne, ale można się doskonale rozwijać, można zostać bogatym krajem zupełnie bez zasobów. Nie takie czynniki, jak na przykład zasobność w ropę naftową czy złoto lub dobry klimat czy dobre położenie geograficzne, ale właśnie instytucje i decyzje, które podejmują, mają największy wpływ na dobrobyt państwa. To ich demokratyczne działanie umożliwia dużej liczbie osób korzystanie z owoców wzrostu gospodarczego i uczestniczenie w życiu gospodarczym kraju. To demokracja umożliwia tworzenie takich instytucji gospodarczych, które są włączające. Absolutnie nie chodzi o to, aby państwo fundowało i utrzymywało tylko przedsiębiorstwa publiczne, ale żeby stwarzało dobre warunki do wolności gospodarczej i przedsiębiorczości, która może zapewniać dobrobyt zarówno pracownikom, jak i pracodawcom. Tylko w kraju demokratycznym może się rozwijać mała i średnia przedsiębiorczość. Tylko w tego typu krajach jest dobre zabezpieczenie praw własności. W tych krajach obywatele nie muszą się obawiać, że zostanie im odebrana ich własność. Dzięki temu tam przedsiębiorczość może się rozwijać, a dzięki temu następuje rozwój danego kraju. Aby wzrost dobrobytu postępował, państwo nie może tłumić społeczeństwa obywatelskiego. Ale jednocześnie to państwo musi być wystarczająco silne, żeby móc opodatkować obywateli, zgromadzić środki na dobra publiczne i na obronę obywateli – podsumowuje wynik badania noblistów.
***
Na cykl "O co chodzi z tymi Noblami?" od poniedziałku (7.10) codziennie o 15.00 w "Popołudniówie" zaprasza Weronika Puszkar.
AGJ/wmkor