Do incydentu doszło w trakcie wykonywania utworu "Conceited". Zgromadzeni fani nagrali moment, w którym Young zaczęła się chwiać, upuściła mikrofon, a następnie upadła na scenę. Reakcja obsługi była natychmiastowa - artystkę wyniesiono, a jej występ został przerwany.
"Kilka trudnych dni"
Jeszcze przed rozpoczęciem koncertu wokalistka wyznała publiczności, że przeżywała "kilka trudnych dni" i że czasami życie potrafi być wyjątkowo obciążające. Mimo to zdecydowała się wystąpić, chcąc spotkać się z fanami. Krótko po incydencie Lola Young opublikowała wiadomość na Instagramie, w której uspokoiła słuchaczy. - Jestem już w porządku - napisała, dziękując za wsparcie. Ze względów zdrowotnych wokalistka odwołała zaplanowany na kolejny dzień występ na All Things Go w Waszyngtonie, tłumacząc, że musi zadbać o swoje samopoczucie i przeprosiła fanów, którzy liczyli na jej koncert.
Otwartość w mówieniu o zdrowiu psychicznym
Lola Young od dłuższego czasu otwarcie mówi o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. W przeszłości była diagnozowana pod kątem schizoafektywnego zaburzenia, a jej menadżer wielokrotnie podkreślał, że czasem zespół musi podejmować środki ochronne, aby artystka mogła bezpiecznie koncertować. Sama Young niejednokrotnie zaznaczała w wywiadach, że szczerość wobec fanów w kwestii trudności psychicznych jest dla niej niezwykle ważna. Przypadek Loli pokazuje jak ważne jest dbanie o siebie, zwłaszcza w chwilach kiedy mamy dużo na głowie i grozi nam przeciążenie.
W ubiegłym roku podczas trasy koncertowej trafił do szpitala Smolasty - powodem również było przeciążenie przez nadmiar pracy, w tym koncertów. To powinno być dla nas wszyskich lekcją o tym, że banie na siebie za dużo i wymaganie od innych tak wielu rzeczy jest po prostu niebezpieczne.
***
gV