- Naczynie ma wbudowane sensory, których zadaniem jest analiza znajdującej się na talerzu potrawy - tłumaczy Piotr Gnyp z portalu Gadżetomania. - Nie sądzę, żeby było to w jakikolwiek sposób niebezpieczne dla naszego zdrowia. Producent nie mógłby sobie na to pozwolić.
A jak już dowiemy się wszystkiego o naszym jedzeniu wszystkiego, będziemy mogli dla lepszego trawienia zaprogramować sobie odpowiednią, nastrojową muzykę. Tylko, czy to w ogóle ma sens?
- Zdrowemu człowiekowi nikt nie zaleca aż tak dokładnego liczenia kalorii, bo nie jest to zwyczajnie potrzebne - mówi dietetyk Elżbieta Duda-Gmurczyk. - Ten wynalazek i w ogóle analizę naszego codziennego posiłku traktowałabym raczej jako niegroźną ciekawostkę.
kul