Katarzyna Węsierska, Rafał Maślak,
Karina Terzoni
W audycji "Dzień Kobiet" gość Kariny Terzoni i Katarzyny Węsierskiej przekonywał, że tytuł mistera to nie tylko kwestia wyglądu zewnętrznego, ale i charakteru. O nagrodzie decydowało jego zdaniem całe spektrum kwestii, takich jak obycie, kultura osobista, osobowość. - Te wszystkie pojedyncze czynniki muszą stworzyć interesujący wynik. Konkurencja była naprawdę duża. Sam wygląd by nie wystarczył - skwitował Maślak.
29 listopada w Seulu Rafał weźmie udział w wyborach Mister International. Ten konkurs to wielkie wydarzenie w jego życiu. - Jest mi bardzo miło, że moja kariera nabrała takiego rozpędu. Media się mną interesują, odczuwam też duże wsparcie zwykłych ludzi. Niebawem lecę do Korei i postaram się tam zaprezentować z jak najlepszej strony, pokazać, że w Polsce też są fajni ludzie. Dla mnie wyjazd do tak dalekiego kraju to fantastyczna sprawa. Jestem niezwykle ciekawy innej kultury - przyznał.
PRZECZYTAJ: "Bycie misterem wcale nie pomaga zdobywać kobiecych serc"
Rafał Maślak pochodzi z małej miejscowości, niewielkiej Gorzycy pod Międzyrzeczem i jest strażakiem-ochotnikiem. Decyzja o startach w konkursach na najprzystojniejszego mężczyznę, nie u wszystkich jego sąsiadów oraz kolegów z jednostki, spotkała się ze zrozumieniem. - Tam jest inna mentalność. Facet startujący w tego wydarzeniach zyskuje opinię narcyza. A to nie tak. Sam nigdy bym się nie zgłosił do takiego konkursu. Zostałem zaproszony i po długim namyśle się na to zdecydowałem. Koledzy ze straży na początku się ze mnie podśmiewywali, ale gdy zobaczyli, że odnoszę sukcesy, ludzie mnie szanują, to zmienili podejście i teraz też patrzą na to innym okiem - opowiedział 25-latek.
O tym, jak zmieniło się życie Rafała Maślaka po wyborach Mistera Polski 2014 i w jaki sposób wykorzystuje swoją popularność - w zapisie audycji "Dzień Kobiet" .
ac/kd