Kampinos. Co w puszczy piszczy na wiosnę?
Były to monety, stary kompas "po dziadku", czy breloczki albo bransoletki. - Monetą rzucałam w momencie, gdy miałam podjąć decyzję. Kompas także wskazywał mi kierunek - wspominała Veroetnika. - Przedmioty te nie miały wartości materialnej, ale ogromną wartość sentymentalną i emocjonalną - mówiła. Podczas podróży chciała też sprawdzić, czy sama potrafi pozbyć się rzeczy, które są dla niej ważne, więc swoje "totemy mocy" oddawała innym. - Te przedmioty oznaczały wolność, miłość, tęsknotę, czy szczęście, a ich historie były podobne do historii ludzi, którzy pojawiali się na mojej drodze - opowiadała Veroetnika.
Veroetnika Warto na chwilę pozbawić się kontroli nad sytuacją, zaufać "czemuś", jakiemuś uczuciu, że po prostu będzie dobrze. Ważniejsze od tego, co nas spotyka jest to, jak na to zareagujemy
Jak przygotowywała się do swojej podróży i co zainspirowało ją, by się w nią wybrać? Gość czwórki wspominała także pewną kobietę, która podarowała jej pierwszy "totem mocy" i opowiadała o poszukiwaniu jej potem w Indiach, a także o filmie dokumentalnym, który po tej podróży powstał.
***
Tytuł audycji: Dzień Kobiet
Prowadzą: Karina Terzoni i Aleksandra Jasińska
Gość: Veroetnika, czyli Weronika Milczewska (fotograf, antropolog, autorka bloga "Veroetnika")
Data emisji: 24.03.2017
Godzina emisji: 7.10
kd/kul