Kryminał o milicyjnej proweniencji
Polskie kino kryminalne narodziło się wraz z filmem milicyjnym. - Ten nurt pojawił się w latach 60. ubiegłego wieku, a jednym z pierwszych jego twórców był Stanisław Bareja - opowiada gość Czwórki. - Filmy miały ocieplać wizerunek MO, głównie milicyjnego pionu śledczego. Pokazywano w nich polskich detektywów, a niektóre kreacje aktorskie do dziś wzbudzają podziw - na przykład rola Janusza Gajosa w "Kocich śladach" czy Wiesława Gołasa w "Dotknięciu nocy".
17:44 [CZWORKA]Hrapkowidz 29 listopad 2020 kino kryminalne.mp3 Polskie kino kryminalne - jak zmieniało się przez lata? (Hrapkowidz/Czwórka)
Kino kryminalne, warsztat dokumentalny
Milicjanci głównie walczyli z prywaciarzami, z szemranymi typami prowadzącymi ciemne interesy oraz z zagranicznymi szpiegami z Zachodu. I o ile w warstwie fabularnej w dużej mierze realizowały partyjną ideologię, o tyle w warstwie formalnej niekiedy zaskakiwały rozwiązaniami. - Chyba najciekawszym filmem tamtego okresu był "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię" w reż. Janusza Majewskiego i z muzyką Wojciecha Kilara - mówi filmoznawca. - Ten obraz powstawał na warszawskiej Pradze i był kręcony kamerami reporterskimi. Nawiązywał do estetyki dokumentu i testował ją na użytek produkcji fabularnych.
Zobacz także:
Kino bandyckie - klasyka lat 90.
Filmy kryminalne zmieniały się wraz z ustrojem, a prekursorem nurtu, o którym latach 90. mówiło się "kino bandyckie", był Jacek Bromski, reżyser filmu "Zabij mnie, glino". - W tym obrazie uwaga widza już nie jest jednoznacznie skierowana na dobrych milicjantów, tylko balansuje na granicy. Film powstawał w końcówce PRL-u, kiedy było już wiadomo, że nadchodzi czas zmian. Stąd też polscy stróże prawa u Bromskiego jedzą hamburgery z amerykańskiego fast foodu - śmieje się rozmówca Błażeja Hrapkowicza. - Do legendy przeszła historia, że reżyser bułki z kotletem sprowadzał wprost z Londynu, bo u nas jeszcze ich nie serwowano.
Zabij mnie, glino / zwiastun / Portalfilmowy.pl
Renesans polskiego kryminału
To, co dziś pokazuje w filmach Patryk Vega - zdaniem Tomasza Kolankiewicza - nawiązuje do polskiego filmu kryminalnego z lat 90. - Oczywiście w kinie tego reżysera widać braki warsztatowe, ale przy takim tempie kręcenia, pewnie trudno ich uniknąć. Oglądam filmy Vegi, bo wychodzę z założenia, że skoro przyciągają one do kin tłumy, to muszą dużo mówić o naszej rzeczywistości. I taka jest w pewnym sensie wartość dodana kina gatunkowego. Które w pewnym sensie opowiada o nas - podsumowuje gość Czwórki.
International.tvp.pl: Pitbull (zwiastun) / TVP VOD
***
Tytuł audycji: Hrapkowidz
Prowadzi: Błażej Hrapkowicz
Gość: Tomasz Kolankiewicz (filmoznawca i dyrektor artystyczny Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni)
Data emisji: 29.11.2020
Godzina emisji: 14.15
kul