Wacław Radziwinowicz to wieloletni korespondent "Gazety Wyborczej", o którym krytycy mówią "znakomity obserwator". Udowodnił to zbiorem felietonów i reportaży "Gogol w czasach Google'a": - Teksty, które trafiły do książki pochodzą z lat 1998 - 2012 i składają się jak mozaika na obraz tego niesamowitego kraju - opowiada Sylwia Stano. - Rosja w książce Radziwinowicza jest piękna i straszna, pełna sprzeczności i skrajności oraz paradoksów rodem z Gogola i Czechowa, o których autor nie boi się pisać.
Fragment okładki książki "Gogol w czasach Google'a" Wacława Radziwinowicza
Historiami polskiego korespondenta zachwyca się także rosyjski pisarz i publicysta Wiktor Jerofiejew. W swojej recenzji napisał: "Sensacja – okazuje się, że Rosję można zrozumieć! Wystarczy poczucie humoru i miłość do mojego zwariowanego kraju. Przeczytałem tę książkę z ogromną przyjemnością i polecam innym."
Zrozumieć Rosję próbował także niemiecki dziennikarz i publicysta Boris Reitschuster. Tak powstał "Ruski ekstrem" - książka, której podtytuł brzmi niczym miłosne wyznanie: "Jak nauczyłem się kochać Moskwę".
- Autor wyjechał z Niemiec Zachodnich do Moskwy w latach 80., więc przeżył potężny szok kulturowy, ale do rosyjskiej rzeczywistości poszedł z humorem i dystansem - mówi Zosia Karaszewska. - "Ruski ekstrem" opowiada o absurdach życia codziennego mieszkańców i przyjezdnych w Moskwie, ale w taki sposób, że czytelnik nie ma wątpliwości, że autor kocha to miejsce najbardziej na świecie. I faktycznie, w wywiadach Boris Reitschuster podkreśla, że to jest jego dom. Natomiast kiedy wpada na chwilę do Niemiec to czuje się jak w sanatorium.
Fragment okładki książki Borisa Reitschustera "Ruski ekstrem"
"Gorące strony" to cykl literacki, w którym ekipa Bibliocreatio poleca najlepsze lektury na lato. Do usłyszenia - w "Stacji Kultura".
kul