Jeśli ktoś nastawiał się na pewną wygrana liderki światowego rankingu Igi Świątek z Chinką Qinwen Zheng, no to nieźle się przeliczył - zwłaszcza patrząc na pierwszy set tego meczu. Polka wygrała spotkanie 1/8 finału na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa, ale po walce 6:7 (5-7), 6:0, 6:2.
Choć zaczęło się od prowadzenia naszej tenisistki Igi Świątek 3:0, ale wynik nie odzwierciedlał wyrównanej gry i walki o każdy punkt. Chinka udowodniła, że wcale nie zamierza rezygnować z walki o zwycięstwo i mimo, że Polka prowadziła 3:0, a potem 5:2 i miała w sumie aż 5 piłek setowych w tej partii, Zheng wytrzymała presję i wygrała pierwszego seta po tie-breaku, w którym była lepsza 7-5. Set trwał aż godzinę i 24 minuty.
Drugi set znów rozpoczął się od prowadzenia Igi Świątek 3:0 i wtedy... Chinka - już wyraźnie odczuwająca trudy meczu - poprosiła o przerwę medyczną. Ta przerwa nie poprawiła jednak jej gry w tym secie, którego tym razem przegrała z Igą szybciutko, po 31 minutach... 0:6.
W trzeciej partii Iga kontynuowała serię wygranych gemów. Rozpoczęła od przełamania serwisu rywalki, potem dołożyła gema przy własnym podaniu i objęła prowadzenie 2:0. Ambitnie grająca Zheng próbowała jeszcze nawiązać walkę, ale jedyne co zdołała ugrać w tym secie, to były 2 gemy i Iga zakończyła mecz zwycięstwem w trzecim secie 6:2.
Mecz trwał 2 godziny i 40 minut.
To już 32. z rzędu wygrany mecz Igi Świątek, która ciągle wydłuża swoją rekordową serię zwycięstw - taki przedwczesny prezent na 21. urodziny Igi, które wypadają we wtorek 31 maja.
Ćwierćfinałową rywalką Igi będzie Amerykanka Jessica Pegula, która ograła w 1/8 finału Rumunką Iriną Begu 4:6, 6:2, 6:3.
***
Darek Matyja