Gwałtowna wymiana złośliwości, rzucanie w siebie nawzajem przedmiotami, przeklinanie tak głośne, że pół bloku wie, iż to w naszym mieszkaniu toczy się awantura - chyba każdy chociaż raz w życiu przeżył taką sytuację. W ich przypadku znaleźć pozytywów nie sposób. Złość, którą tak okazujemy, nikomu na dobre nie wyjdzie. - Ale jeśli podejdziemy do sprawy na zimno, bez pyskówek, bez darcia szat i nawet bez tupania, sytuacja zmienia się diametralnie. To taka złość, która piękności nie zaszkodzi - przekonywała dziennikarka Czwórki Justyna Majchrzak.
PRZECZYTAJ: Jak żyć po stracie? "To nieprawda, że czas leczy rany"
Nie jest dobre kumulowanie i gromadzanie w sobie złości. To sytuacja szkodliwa, bo w pewnym momencie bezwiednie możemy "wybuchnąć" z siłą gejzeru, który zniszczy ważne relacje. - Jestem z pokolenia, któremu mówiło się, że złość jest zła z natury i stanowczo jej zakazywano. Nie powiedziano za to, co mamy z nią zrobić, jak się jej pozbywać - zauważyła psycholog Małgorzata Ohme.
Tymczasem ze złością należy się pogodzić i ją oswoić. Wówczas stanie się ona czymś dla nas korzystnym. W jaki sposób to robić? Jakie środki wybrać? O tym dowiecie się słuchając nagrania audycji "Mamy to"!
ac/kd