Bezstresowo swoje dzieci wychowują osoby, które same mają trudne doświadczenia z dzieciństwa. Prawdopodobnie obiecały sobie nie powielać wzorców swoich rodziców jednocześnie nie potrafiąc wyegzekwować dyscypliny Agnieszka Białecka-Rutkowska
Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały, że rodzic w ciągu doby poświęca dziecku średnio 17 minut. Są to zazwyczaj kontakty oparte na relacji zakazu i nakazu. W ostatnich latach popularne stało się tzw. bezstresowe wychowanie, polegające na eliminowaniu z życia dziecka zachowań, które mogą być dla niego stresujące.
Tymczasem potwierdzono, że nie da się całkowicie wyeliminować stresu z życia człowieka, a przesadna ochrona dziecka przed stresogennymi sytuacjami prowadzi do wykształcenia wyuczonej bezradności i braku podstawowych kompetencji społecznych. Czy jest sposób, żeby wychować szczęśliwe dziecko nie zamykając go jednocześnie pod kloszem? - Skutki bezstresowego wychowania możemy obserwować już dziś. Osoby, które były wychowywane w ten sposób dziś wchodzą na rynek pracy. Widać, że ma to swoje dobre i złe strony. Nie brakuje im pewności siebie, często korzystają z wewnętrznej motywacji, ale z drugiej strony często są to osoby mało empatyczne, egocentryczne - przekonywała Agnieszka Białecka-Rutkowska, edukatorka pozytywnej dyscypliny.
Jak więc w dojrzały sposób wyznaczać granice i szanować przy tym potrzeby dziecka? Jak być mądrym i empatycznym, a jednocześnie stanowczym i asertywnym? Czym jest wyuczona bezradność i pozytywna dyscyplina? Zapraszamy do wysłuchania nagrania.
***
Tytuł audycji: "Strefa prywatna"
Prowadzi: Kuba Jamrozek
Gość: Agnieszka Białecka-Rutkowska, certyfikowany trener Fris i MindSonar, oraz edukatorka pozytywnej dyscypliny.
Data emisji: 4.07.2018
Godzina emisji: 20.08
ac