Ostatnio mówi się o pokoleniu "pochylonych głów", czyli osobach, które mnóstwo czasu spędzają pochylone nad monitorami swoich smartfonów. Wielu z nas nie wyobraża sobie dnia bez telefonu, podczas spotkań towarzyskich sprawdzamy czy nie dostaliśmy smsa, lub czy nie wydarzyło się coś istotnego na Facebooku.
Anna Niziołek, psycholog i terapeuta, zauważa, że możemy już mówić o nowym rodzaju uzależnienia. Nerwowe kontrolowanie informacji płynących ze smartfona, może być groźne.
- Lekarze już zaczynają zwracać uwagę, że korzystanie ze smartfona odbywa się w dość specyficznej pozycji ciała, która wymaga od mięśni karku większego natężenia niż zwykle - mówi Adam Bialic z portalu komorkomania.pl. - Ludzie zaczynają mieć problemy fizyczne - dodaje.
Smartfony wpływają na naszą psychikę ale i kondycję naszego ciała. Czwórkowi eksperci zwracają uwagę, że to nie jest wina nowych technologii, ale ich użytkowników.
- Trzeba zauważyć, że nowe technologie ułatwiają kontaktowanie się, np. w momencie gdy nie możemy wyjść z domu - mówi Anna Niziołek. - Dostarczają informacji, co się dzieje u znajomych. Młodsze pokolenia, które od małego komunikują się za pośrednictwem nowych technologii, ma jednak trochę zubożoną umiejętność kontaktu w rzeczywistości - wyjaśnia.
Okazuje się, że młodym ludziom łatwiej jest mówić o emocjach na portalach społecznościowych, niż twarzą w twarz. W tym celu wypracowali całą gamę znaków graficznych, które szczegółowo oddają ich emocje.
- Jeśli mowa o internecie i sposobach komunikacji za jego pośrednictwem to to się bardzo zmienia - mówi Adam Bialic. - Starsi wybierają Facebooka, młodzież woli Twittera czy ask.fm - wyjaśnia.
Dziś smartfony wdzierają się w każdą strefę naszego życia, sprawdzamy portale, smsujemy, a w ważnych dla nas chwilach używamy ich jak aparatów fotograficznych. Goście Krzysztofa Grzybowskiego przestrzegają przed pułapkami jakie niosą ze sobą smartfony, ale też przed zbytnim demonizowaniem nowych technologii.
(pj)