Czy Polska goni postęp technologiczny?

Niektórzy twierdzą, że z nowinkami technologicznymi są za pan brat. Mimo to w światowej skali zaawansowania technologicznego wypadamy średnio. Czyżby dlatego, że nie znamy fabletów i kamer typu lytro?

Komputer przyszłości?

Foto: Glow Images/East News

Marcin Kubicki, redaktor naczelny magazynu „T3” wyjaśnia, że zaawansowanie technologiczne to adaptacja tego, co w wielkim świecie jest modne i związane z potężnymi technologiami. Chodzi więc o to, jak szybko w Polsce adaptujemy technologie hard i software'owe.
- Mimo że coraz rzadziej korzystamy z serwisu społecznościowego Facebook, to nie zwracamy się w kierunku nowych propozycji - mówi gość "Czwartego Wymiaru". - W Polsce, w przeciwieństwie do innych krajów, takie serwisy jak Pinterest, Twitter czy Instagram nie zdobyły dużej popularności.
W naszym kraju brakuje siły napędowej dla postępu technologicznego, twierdzi Czwórkowy ekspert, którą mogłyby stać się media, w Stanach Zjednoczonych, krajach Azji czy w Japonii wdrażające pewne trendy. Kuba Marcinowicz i Marcin Kubicki zwracają również uwagę, że w wielu polskich domach wciąż nie ma komputerów i dostępu do internetu, co nie ułatwia rozwoju technologicznego. Są też jednak pocieszające wiadomości:
- Jesteśmy zaawansowani jeśli chodzi o produkty, które już u nas są: smartphony, tablety. W tej sferze podobają nam się nawet niszowe rozwiązania - mówi Marcin Kubicki. - Problemy pojawiają się, gdy mówimy o zupełnie nowych produktach, które za granicą zdobywają dużą popularność, a u nas nie mogą się przebić, np. powerbanki, czyli przenośne baterie do smartphonów.
Niewiele osób w Polsce słyszało też o fabletach albo kamerze typu lytro, a to tylko niektóre z setek produktów, które na rynku nowych technologii pojawiają się co miesiąc.

(pj/mm)