Motoryzacyjna miłość Jerzego Dziewulskiego

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2014 12:00
Jerzy Dziewulski - pierwszy w historii kraju polityk i policjant zarazem, antyterrorysta. Teraz jest przede wszystkim ogromnym miłośnikiem motoryzacji i częstym uczestnikiem rajdów i wyścigów na całym świecie.
Jerzy Dziewulski
Jerzy Dziewulski Foto: W.Kusiński/PR

Ola
Ola Jasińska i Jerzy Dziewulski/
fot. O.Jasińska

Kiedy Ola Jasińska zadzwoniła do niego po raz pierwszy, żeby zaprosić go na rozmowę, tłumacząc mu gdzie, co i po co ... Pan Jerzy słuchał uważnie, jak na antyterrorystę przystało, aż w pewnym momencie miłym głosem przerwał i mówi "wszystko fajnie, tylko ja teraz leżę pod swoim samochodem do góry nogami i nie wiem, czy wszystko zapamiętam. Zgadzam się, tylko poproszę o sms ze szczegółami...".

Już dzisiaj o godz. 17.30 zaprosimy was na rozmowę Oli Jasińskiej z Jerzym Dziewulskim, który opowie o swoich początkach motoryzacyjnych, o wyścigach, a także o pracy policjanta i braku adrenaliny, kiedy był politykiem.

Audycja "Czwarty wymiar" startuje już o 16.00 i potrwa do 19.00. Zapraszamy!

(kd/czwórka)

Czytaj także

Dlaczego większość polskich kierowców to królowie szos?

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2014 12:00
Polacy wysoko oceniają swoje umiejętności prowadzenia samochodu i uważają się za kierowców odpowiedzialnych. Jednocześnie blisko połowa z nas przyznaje się do świadomego łamania przepisów ruchu drogowego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Syrena wróci na polskie drogi?

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2014 17:00
Być może jeszcze w tym roku zobaczymy zupełnie nową wersję kultowego auta czasów PRL - Syreny. - Jest grupa zapaleńców, którzy wykonali już sporo pracy, ale przykład reaktywowanej Warszawy pokazuje, że trzeba uzbroić się w cierpliwość - mówi w Czwórce ekspert ds. motoryzacji Piotr Burchard.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Piraci drogowi pozostaną bezkarni?

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2014 18:44
Na polskich drogach każdego dnia dochodzi do łamania prawa przez kierowców, którzy jeżdżą za szybko, bądź pod wpływem alkoholu. Czy rzeczywiście prawo jest wobec nich bezsilne?
rozwiń zwiń