W grze "Ratchet & Clank: Tools of Destruction” odnajdziemy dużo elementów zręcznosciowo-platformowych. Mimo to Leszek Smosarski z Electronic Dreams zalicza grę do strzelanin TTP, czyli z widokiem na całą postać.
- Nie jest to klasyczna platformówka. Można tu wybierać przeróżne tryby i modele rozgrywki - opowiada Smosarski. - Można się wcielić w pilota statku kosmicznego - dodaje.
Fabuła tej gry opowiada o rasie Lombaksów, która chce zniszczyć zły lord, a nasz bohater jest właśnie jednym z Lombaksów. Dodatkowo na plecach mamy swego kompana Klanka - ten robocik rzuca kąśliwe uwagi i bardzo pomaga.
Grafika jest typowo dziecięca - kolorowa, słodka, cukierkowa. Już siedmioletnie dzieci mogą grać w "Ratchet & Clank: Tools of Destruction”. Dodatkowym atutem gry jest dźwięk.
- To świetna filmowa muzyka, idealnie podłozone głosy bohaterów, odgłosy strzałów - mówi Leszek Smosarski. - Ale brakuje polskiej wersji językowej, zwłaszcza, że to gra dla dzieci. Mogłyby być chociaż napisy.
Kilka miesięcy po ukazaniu się gry wyszedł specjalny dodatek, jej dedykowany, opowiada o dalszych losach bohatera "Ratchet & Clank: Tools of Destruction” - posłuchaj "Czwartego wymiaru" i dowiedz się czy Kuba Marcinowicz i Leszek Smosarski znaleźli jakieś minusy tej gry, możesz też obejrzeć załączony plik wideo - zapraszamy.
(pj)
Kuba Marcinowicz i Leszek Smosarski / fot. Aurelia Chmiel