Wolsztyn to ostatnia czynna parowozownia w Europie. Pochodzi z 1907 roku. Co więcej, do dzisiaj organizuje ona kursy pasażerskie – m.in. do Poznania i Leszna. Jedną z jej wizytówek jest "Piękna Helena” (albo Pm36), czyli jeden z dwóch polskich parowozów pospiesznych, które kiedykolwiek powstały!
Wolsztyn to jedyne takie miejsce na świecie, a więc obowiązkowy punkt na wakacyjnej mapie. Każdy, kto się tam zjawi, oprócz przejażdżki parowozowym składem, ma szansę zobaczyć dziesięć wagonów, które powstały na początku poprzedniego wieku.
Wolsztyn to także miejsce postoju wielu unikatowych parowozów – część z nich jest obecnie remontowana, część ma charakter eksponatów muzealnych, część obsługuje regularne linie pasażerskie.
Jednym z legendarnych parowozów jest "Piękna Helena". Została wybudowana w 1936 roku, a zaprojektował ją znakomity konstruktor, twórca wielu parowozów, Kazimierz Zembrzuski. - W tych czasach mieliśmy potężny przemysł parowozowy - opowiada Mirosław Szymański z PKP Cargo. - Profesor Zembrzuski wymyślił, żeby powstały dwa parowozy, jeden o kształcie opływowym, drugi klasycznym. Ten pierwszy przepadł. A mógł rozwijać prędkość do 130 km/h!
Na miejscu, prócz parowozów, można zobaczyć i sprawdzić, jak działają zapadnia trakcyjna, podnośniki, żurawie, przeciągarki, tokarki pociągowe, stacja wodna, czy ogromna obrotnica. – Można tam obejrzeć stare technologie obsługi tych pięknych maszyn – mówi Szymański.
W "Czwartym Wymiarze" zajrzeliśmy do parowozowni i sprawdziliśmy dlaczego "Piękna Helena” jest jej wizytówką. Przekonaliśmy się też, czym różni się wycieczka parowozem od podróży współczesnym taborem. Posłuchaj materiału Radomira Wita.