Naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis (USA) przeprowadzili badania wśród 4 297 mieszkańców 11 hrabstw stanu Teksas (w okolicach miasta Austin, Dallas oraz Fort Worth).
Analizowano ich wydolność krążeniowo-oddechową, wyliczono wskaźnik masy ciała (BMI) który pozwolił ocenić nadwagę i otyłość, mierzono też obwód talii, który jest wskaźnikiem otyłości brzusznej, poziom we krwi trójglicerydów (związki tłuszczowe, które obok cholesterolu mają wpływ na ryzyko chorób serca), poziom glukozy na czczo i poziom lipoprotein wysokiej gęstości (HDL, inaczej "dobry cholesterol") oraz ciśnienie tętnicze krwi. Zbierano także dane na temat uczestnictwa badanych osób w umiarkowanych lub intensywnych ćwiczeniach fizycznych w ostatnich trzech miesiącach.
Z badań wynika, że ludzie, którzy w drodze do pracy pokonywali dłuższe dystanse za kierownicą samochodu mieli zmniejszoną wydolność krążeniowo-oddechową, wyższy wskaźnik masy ciała (BMI), a także większy obwód pasa oraz wyższe ciśnienie tętnicze.
Ci, którzy mieli do pracy ponad 24 km rzadziej uprawiali umiarkowane lub intensywne ćwiczenia, rzadziej też cierpieli na otyłość. Większa odległość do pracy wiązała się z większym BMI oraz szerszą talią nawet po uwzględnieniu ćwiczeń fizycznych. Oznacza to, że przyczynia się ona ogólnie do mniejszego wydatkowania energii.
Pokonywanie do pracy dystansu ponad 16 km wiązało się z ryzykiem nadciśnienia tętniczego.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
(pp)