- W sieci, m.in. w serwisie Youtube, pojawia się mnóstwo muzyki nie w wersji wideo, ale audio – tłumaczy Kubicki. - Początkowo pliki te publikowali nielegalnie sami słuchacze, ale po jakimś czasie zaczęli to robić nawet ludzie z wytwórni płytowych. Szybko okazało się, że to dobry, alternatywny sposób na zarobek. Dzięki temu dostajemy dostęp do milionów płyt i możemy cieszyć się muzyką za bardzo niewielkie pieniądze, albo nawet za darmo.
Mechanizm działania takich serwisów jest prosty. - Zakładamy konto, podając podstawowe informacje o sobie i dostajemy dostęp do - w przypadku Spotify - 25 mln utworów - tłumaczy Kubicki. - Wybieramy album, piosenkę, słuchamy, i to działa. Serwisy te zarabiają w ten sposób, że albo płacimy za usługę, albo w czasie słuchania wyświetlają nam się reklamy. Jeśli zapłacimy, możemy także na przykład ściągać pliki na urządzenia mobilne i korzystać z serwisu offline.
Zdaniem Kubickiego warto korzystać z takich serwisów. - Znajdziemy tam bowiem mnóstwo muzyki, i to nie tylko tej, której słuchać możemy w radiu, ale także bardziej niszowej - mówi gość "Czwartego wymiaru". - Poza tym jest to jeden ze sposobów wspierania artystów, których twórczość lubimy.
(kd)