- Już w pierwszej scenie filmu widać, że specjaliści od technologicznych fajerwerków nie próżnowali. Wręcz przeciwnie, stanęli na wysokości zadania - uważa Bartosz Sztybor. - Największe wrażenie robi jednak to, jak po mistrzowsku twórcy obrazu poradzili sobie z łączeniem tradycyjnych efektów specjalnych z komputerowymi.
W filmie "Hugo i jego wynalazek" Martin Scorsese odwołuje się do początków kina i do postaci Georges’a Mélièsa - wynalazcy efektów specjalnych, twórcy m. in. "Podróży na Księżyc" z 1902 roku. Scenariusz powstał w oparciu o książkę Briana Selznicka, a całość została zrealizowana w technice 3D.
Sylwetka Martina Scorsese - poznaj jednego z najlepszych reżyserów naszych czasów >>>
- Twórcy filmu cały czas żonglowali tym, co ma być trójwymiarowe, a co rzeczywiste - opowiada krytyk filmowy. - Wszystko po to, by nie stracić wartości narracyjnej i zachować równowagę między efektami specjalnymi, a wartwą fabularną.
Rok 2014 w kinie SF - sprawdź, co czeka fanów tego gatunku >>>
Sekwencja otwierająca film i kończąca się ujęciem stacji kolejowej powstawała prawie rok. Natomiast podczas trójwymiarowej rekonstrukcji autentycznego wypadku pociągu Granville-Paris Express z roku 1895, użyto nowoczesnych technik green-box uzupełniając scenerię o obrazy, stworzone w oprogramowaniu CAD.
- Najpierw stworzono owiniętą green-boxem maszynę, która wjeżdża w prawdziwy dworzec. Zbudowano na nim kolumny, sklepy, perony, czyli wszystkie elementy, która są obecne w takim miejscu - mówi ekspert "Czwartego wymiaru". - W scenie kończącej, kiedy pociąg wypada przez okno, wszystko dookoła jest zrobione w green-boxie, natomiast sam pociąg jest miniaturową repliką prawdziwej maszyny.
"Gwiezdne Wojny" i nowe technologie >>>
Te części filmu, które powstawały w technologii 3D, Martin Scorsese reżyserował używając specjalnych trójwymiarowych soczewek nałożonych na swoje okulary. Niektóre ze scen wymagały wyjątkowo pracochłonnej obróbki komputerowej, postarzania elementów scenerii czy przejścia pomiędzy ujęciami, by nadać im większego dynamizmu i realizmu. Dzięki wszystkim tym efektom widz ma szansę poczuć, na czym polega prawdziwa magia kina. I tego z początków ubiegłego wieku, i tego najnowszego.
(kul)