W 1970 roku w reportażu "Trzeba wiedzieć" pan Edward Wójcik, pracownik fabryki, tłumaczył, jak obsługuje się tamtejsze maszyny. - Na każdym z urządzeń są tabliczki, które informują robotnika, ile tracimy za jedną godzinę przestoju - tłumaczył ekspert. - W przypadku mojej maszyny, z której to odbieram koła do sprawdzania na czujnik, jedna godzina kosztuje 108 złotych.
Zdaniem Wójcika to dobry doping, by przestojów nie było. - Kiedyś pracownik nie był zorientowany, a teraz każdy jest, więc nietracenie czasu daje oszczędności i sprawia, że odzyskujemy rezerwy. Z czasem są to pieniądze, które wypracowujemy do podziału - tłumaczy Wójcik.
Już rok po nagraniu tych wypowiedzi "ludzi pracy lubelszczyzny", zatrudnionych w fabryce odwiedził Pierwszy Sekretarz Komitetu Centralnego Partii, Edward Gierek, który chciał obejrzeć zakład i tamtejszą odlewnię.
Archiwum Polskiego Radia - posłuchaj, jakie kryje tajemnice >>>
- Dzień dobry Towarzyszu Sekretarzu. W imieniu załogi 320. serdecznie was witamy - mówił w nagraniu audycji "7 dni w kraju i na świecie" w 1971 roku jeden z pracowników. - Podstawą naszej produkcji jest żeliwo szare i ciągliwe, ale musimy się pochwalić, że pierwsi w kraju na skalę przemysłową opanowaliśmy produkcję żeliwa sferoidalnego, według norm włoskich.
Ale to nie jedyne ważne wydarzenia w historii tego zakładu pracy. Sięgnij z nami do Archiwum Polskiego Radia i posłuchaj unikatowych nagrań sprzed lat. Wystarczy kliknąć w załączony plik dźwiękowy.
(kd)